wierzba

W trosce o swoich pacjentów - obecnych i tych przyszłych, w trosce o wszystkich mieszkańców regionu podhalańskiego, nowotarska placówka reaktywowała swój oddział covidowy tym samym ponownie podjęła nierówną walkę z pandemią koronawirusa. Lada dzień do Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II trafią nowe respiratory. Sprzęt, w który szpital został doposażony w ubiegłym roku - obecnie w pełni wyeksploatowany, trafi z powrotem do Agencji Rezerw Materiałowych. Wspomniana wymiana jest następstwem gwałtownego wzrost liczby zakażeń wirusem SARS-CoV-2. O przygotowaniach i dostępnych zasobach, ale także o nadziejach opowiada Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu.

Panie Dyrektorze już wkrótce w nowotarskim szpitalu pojawią się nowe respiratory

Jesteśmy pełni optymizmu co do nowego sprzętu. Do tej pory użytkowaliśmy 20 respiratorów, w które wyposażyła nas Agencja Rezerw Materiałowych. Był to sprzęt fabrycznie nowy, pochodzący z Chin. Jeszcze w zeszłym roku, podczas drugiego szczytu pandemicznego korzystaliśmy z tych respiratorów - mieliśmy trochę problemów z eksploatacją, ale w tamtym czasie każdy dodatkowy respirator na oddziale był na wagę złota. Po tym czasie użytkowym respiratory wymagały przeglądu i kalibracji. Niestety jedyna firma w Polsce, która posiada stosowne autoryzacje producenta na wykonywanie takich usług, do ponownego użytku dopuściła nam tylko 4 maszyny. Pozostałe, które nie mogły spełniać już swojej celowej funkcji wykorzystaliśmy jako urządzenia tzw. przepływu high flow - w tym zakresie oczywiście było to bezpieczne w 100%.  Niestety borykamy się z kolejną falą zachorowań, dlatego w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu aktywowaliśmy ponownie nasz oddział covidowy. Od jutra będziemy wymieniać wszystkie respiratory na nowe, znacznie lepszej jakości, z dostępem do serwisu. Natomiast te, które dotychczas eksploatowaliśmy będą zwracane do Agencji Rezerw Materiałowych.

Jak obecnie wygląda sytuacja na oddziale covidowym w Podhalańskim Szpitalu?

Aktualnie nasz oddział covidowy liczy łącznie 18 łóżek, z czego  6 z nich to łóżka intensywnego nadzoru. Zgodnie z informacjami sprzed południa (stan na dzień 10.03) hospitalizujemy 17 pacjentów, zatem zostało nam tylko jedno wolne miejsce. Wśród hospitalizowanych osób 3 z nich to Słowacy w stanie ciężkim - są to pacjenci zaintubowani, pod respiratorem. Pod respiratorem leży również jedna z naszych pracownic. Pozostałe 13 łóżek tzw. beztlenowych zajmują pacjenci z naszego powiatu. Posiłkując się tymi danymi, z tego miejsca dementuje plotki, że Podhalański Szpital nie przyjmuje covidowców lub jest dedykowany tylko Słowakom. Przede wszystkich chcemy służyć pacjentom z naszego powiatu i regionu, ale w sytuacji kiedy południowy sąsiad potrzebuje pomocy, a jej świadczenie wynika z ustaleń podjętych na linii polskiego i słowackiego Ministerstwa Zdrowia to naszym obowiązkiem jest zaopiekowanie się każdą osobą wymagającą pomocy niezależnie czy jest ona Polakiem, czy Słowakiem - proces hospitalizacji i leczenia w tym zakresie jest niezmienny i dla każdego taki sam.

W ostatnich dniach pojawiło się dodatkowe zalecenie, żeby ograniczać planowe zabiegi operacyjne. Jaki szpital w Nowym Targu ustosunkuje się do tej sugestii?

Z jednej strony to zalecenie jest dla mnie zrozumiałe i niestety musimy liczyć się z taką koniecznością. Z drugiej strony, osobiście jestem zwolennikiem podejmowania rozwiązań mających na celu ograniczanie planowych hospitalizacji do minimum. Przypomnę, że w tej chwili mamy zupełnie inną sytuację niż w sierpniu czy wrześniu ubiegłego roku. Wówczas po kilkunastu tygodniach oddechu po tzw. pierwszej fali ponownie zostaliśmy zmuszeni do ograniczenia hospitalizacji planowych celem wyłączenia na jakiś czas łóżek oddziałowych na rzecz pacjentów covidowych. Był to czas, kiedy pacjenci z różnymi innymi schorzeniami, w tym pacjenci onkologiczni byli w stanie zawieszenia - czekali na możliwość diagnostyki czy hospitalizacji. W przypadku naszego szpitala taka możliwość zaistniała, bo od 1 lutego nasz oddział covidowy był zamknięty, dlatego w  znacznym stopniu zwiększyliśmy przyjęcia planowe i operacyjne praktycznie na wszystkich oddziałach zabiegowych - chirurgii, ortopedii, neurochirurgii czy ginekologii. Utworzenie większej ilości łóżek covidowych w stosunku do tego co funkcjonuje teraz, niestety, będzie wiązało się z koniecznością ograniczenia dotychczasowej działalności szpitala. O ile jesteśmy w stanie znaleźć dodatkowe łóżka kosztem innych oddziałów czy Zakładów Opiekuńczo-Leczniczych, o tyle do opieki nad pacjentami musimy zaangażować kadrę lekarską, anestezjologów i personel pielęgniarski - niestety z oddziałów zabiegowych. Zaangażowanie tych osób w opiekę nad pacjentem covidowym odbędzie się kosztem pracy na sali zabiegowej czy operacyjnej - są to proste mechanizmy i powiązania. Po cichu liczę na to, że trzecia fala epidemii nie będzie tak dotkliwa, tak długotrwała i angażująca, tym samym mam nadzieję, że liczba łóżek, którymi dysponujemy na Podhalu: w Nowym Targu, Zakopanem czy w innych okolicznych szpitalach będzie wystarczająca i pozwoli nam uporać się z koronawirusem bez konieczności drastycznego ograniczania przyjęć planowych.      

Rozmawiał Przemysław Bolechowski