P3740773WAKSMUND. Gruby kożuch żółto-brązowej, gęstej, piany pokrywa powierzchnię wody Dunajca na jazie  małej elektrowni wodnej w Waksmundzie. Zauważony dzisiaj rano, powiększa się o dopływające powoli nieczystości.

Podobna historia – choć wydaje się, że o mniejszej skali – zdarzyła się w kwietniu. Zanieczyszczenia wpłynęły też do jazu elektrowni w Szaflarach. I skażenia takie nie są, niestety, incydentalne, co potwierdza straż gminna.

Żeby wszcząć czynności ukierunkowane na wykrycie sprawców takich zrzutów, trzeba dysponować wynikami badań laboratoryjnych. Tymczasem do poboru prób uprawniona jest Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska. Nie robią tego nawet Wody Polskie. Próby pobrane przez inne służby – policję czy straż pożarną - mogą nie być respektowane przez sąd jako dowód w sprawie. A dopóki nie znajdzie się sprawcy – nie ma od kogo egzekwować kosztów usuwania zanieczyszczeń.

W kwietniu inspektorzy WIOŚ próby do badań pobrali, ale… cztery dni po zdarzeniu, kiedy zanieczyszczenia zgromadzone na jazie już dawno były spuszczone i dotarły do Jeziora Czorsztyńskiego. No i szukaj wiatru w polu…

P3740757Teoretycznie można zaangażować straż pożarną, by użyła swoich środków technicznych do zatrzymania, wypompowania i przewiezienia zanieczyszczeń do utylizacji. Tylko nie wiadomo, kto miałby zlecić taką akcję i za nią zapłacić. Ponadto kożuch nie tylko unosi się na powierzchni, ale i rozpuszcza się w wodzie, skażając ją.  

Wiele razy historia podobnych skażeń kończyła się tak, że kierownik małej elektrowni zmuszony był otworzyć jaz i spuścić zanieczyszczenia z nurtem, by nie zabrudziły turbin elektrowni, ponieważ ich czyszczenie też jest drogie.

P3740779

Już po południu otrzymaliśmy sygnał, że zrzut, który zatrzymał się na waksmundzkim jazie, płynie z nurtem Białego Dunajca i widoczny jest także na progu pod mostem w ul. Waksmundzkiej.

Kto wie coś o źródle zrzutu lub wypływu nieczystości, posiada zdjęcia lub może udzielić jakichś wskazówek – dobrze, gdyby podzielił się tą wiedzą z organami ścigania. Bez obywatelskiej współpracy powtarzający się proceder trudno będzie zatrzymać.

Kożuch na jazie

Fot. Anna Szopińska