NOWY TARG. Czemu tak długo czekaliśmy? To pytanie można zadawać, uświadomiwszy sobie, że twórczość prof. Grażyny Jaskierskiej-Albrzykowskiej dotąd nie była w rodzinnym mieście prezentowana, choć artystka zawsze podkreśla mocne i nieustające z nim związki.
- Poruszam się jak wahadło między dwoma najważniejszymi dla mnie miejscami – Nowym Targiem i Wrocławiem – mówi prof. Grażyna Jaskierska-Albrzykowska. - Tu mam swoją rodzinę – mamę, braci, siostry. Mam więc swoje korzenie, do których wracam, przyjeżdżam, odwiedzam. Nadal chodzę po Gorcach i okolicach, a dystans czasowy – nawet miesiąca czy dwóch – sprawia, że człowiek widzi, jak zmieniają się góry, lasy, architektura.
Te zaniedbania stara się nadrobić Galeria BWA „Jatki”, Oddział Małopolskiego Centrum Kultury „Sokół” w Nowym Sączu, bardzo osobliwą autorską wystawą „Inspiracje”. Osobliwość polega przede wszystkim na zdumiewająco małej ilości eksponowanych prac, bo – po bardzo starannej selekcji ze względu na tytuł wystawy – zostało zaledwie kilka: i starszych, i najnowszych. Nie jest to więc nawet wyobrażenie o sztuce nowotarżanki rodem z Kowańca, która po Szkole Kenara ukończyła wrocławską Akademię Sztuk Pięknych i swoje zawodowe życie związała z tą uczelnią, zdobywając tytuł profesora zwyczajnego, kierując Katedrą Rzeźby i Działań Przestrzennych, a teraz Pracownią Rzeźby.
Artystka i dydaktyk ma w swoim dorobku kilkanaście wystaw indywidualnych. Wystaw, których była organizatorką i kuratorem, można naliczyć kilkadziesiąt. Do tego dochodzą publikacje, monografie, organizowane plenery. Ale jądro jej aktywności to tworzenie, które za każdym razem staje się nie tylko działaniem koncepcyjnym i procesem badawczym, ale ciężką fizyczną pracą. Poza rzeźbami i instalacjami, które zdołają się zmieścić w galeryjnym wnętrzu, prof. Grażyna Jaskierska-Albrzykowska zrealizowała 23 prace w przestrzeni publicznej - w kraju i za granicą, głównie w Niemczech, we Francji, w Czechach i w Austrii. A chodzi tu o dzieła ważące nawet ponad 10 ton.
- Podzieliłam te swoje prace na cykle, których nigdy nie zamykam do końca – co jakiś czas pojawiają się inne tematy, powracam do nich – wyjaśnia artystka. - Na początku były „Złącza” – takie ciesielskie, „na jaskółczy ogon”. Dla mnie ta symbolika – jak człowiek naturę chce doprowadzić do takiej technologicznej linii, do geometrycznego, ociosanego ujarzmienia – była bardzo istotna.
Po „Złączach”, które w pewnym momencie spersonifikowały się w postaci ludzików wykonujących znamienne gesty, powstawały kolejne cykle - „Mszenie”, „Źródła czystej wody”, „Portfolio”.
- W pewnym momencie gdzieś zawsze pojawiają się natura i kultura, zaczyna się dialog: gdzie są granice naprężeń i łączeń, jakie powstają tematy do dyskusji, choćby z ekologią – mówi autorka dzieł. - Stąd praca „Kraina miodem i mlekiem płynąca”, w której pewne zależności chciałam zawrzeć.
Jak kobiece rączki radzą sobie z obróbką kamienia, ceramiką, wagą metalowych elementów, dużymi taflami szkła – to już sekret jej sztuki i, mimo zapuszczenia korzeni we Wrocławiu, wyraźnie góralskiego hartu.
Tych rzeczy do galerii przywieźć się nie da, ale to, co z pomocą męża – również artysty i również profesora wrocławskiej ASP, zakopiańczyka Macieja Albrzykowskiego, autorka zainstalowała we wnętrzu „Jatek”, mocno angażuje wyobraźnię. Ascetyczne formy, z gatunku abstrakcyjnych, zawarły bowiem w sobie mnóstwo konotacji, wspomnień, sentymentów, związków z miejscem, czasem i sytuacją, która była ich początkiem. Drewno, kamień, metal, szkło, elementy mszeń – bardzo dużo potrafią powiedzieć o człowieku, jego relacjach z naturą i cywilizacją, jego rozpięciu między przeszłością, tradycją a współczesnością.
Co ciekawe – nośnikami zarówno symbolicznych przesłań, jak i egzystencjalnych refleksji są u prof. Grażyny Jaskierskiej zarówno gabarytowe instalacje, jak i miniaturowe formy, np. medalionowe zawieszki z oprawionymi klatkami zdjęć.
Tytułowe „Inspiracje” to dla autorki prac zarówno widoki, jak i wspomnienia, spotkania, miejsca, słowa, nawet zapachy – wszystko, co chłonie się zmysłami i wnika w pamięć. To sprawia, że nigdy nie musi szukać tematów. Powiada:
- Zostawiam sobie dosyć dużą wolność, bo uważam, że sztuka to jest ta niesamowita wolność wewnętrzna i dopóki ta wolność będzie w człowieku – plus oczywiście siły do pracy - to sama jestem ciekawa, co jeszcze czas przyniesie.
Wystawa "Inspiracje" potrwa do 18. września.
Fot. Anna Szopińska
{gallery}ania/sztuka/Grażyna_Jaskierska-Albrzykowska{/gallery}
Komentarze obsługiwane przez CComment