P3510315NOWY TARG. W minionym ćwierćwieczu nowotarskich dziejów Bolesław Bara był pierwszym dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury, który odszedł po upływie kadencji, a nie został zwolniony... „Przystac” – bo w Mieście osiadł już na stałe – potrafił też zaskarbić sobie sympatię wszystkich generacji uczestników kultury: od grup dziecięcych po środowiska senioralne.

Konferencją prasową zaczynał świeżo powołany wtedy dyrektor MOK-u swoją kadencję przed pięcioma laty i konferencją prasową postanowił ją zakończyć.

Z wdzięcznością za współpracę

Słowa podziękowania kierował przede wszystkim do parlamentarzystów: senatora Jana Hamerskiego, posłów Edwarda Siarki i Andrzeja Guta-Mostowego, a przede wszystkim do posłanki Anny Paluch – za to, że pomogli w uzyskaniu środków zewnętrznych, które pozwolą pokryć 84 procent kosztów przebudowy i rozbudowy obiektu. W szerokim gronie adresatów słów wdzięczności znalazły się nowotarskie parafie, które nigdy nie odmówiły MOK-owi współpracy, starościńskie władze, burmistrzowska ekipa, merytoryczni radni, naczelnicy wydziałów w magistracie, Zakład Zieleni i Rekreacji, MZWiK, MPEC, Euroregion (bo sumy pozyskane przez MOK dzięki transgranicznym projektom sięgają 800 tys. zł); Uniwersytet Trzeciego Wieku, Związek Podhalan, Fundacje im. Adama Worwy i Szczęśliwe Jutro, Amazonki, Winter Classic, „Podhalanka”, wszystkie grupy działające w MOK-u: muzyczne, taneczne, teatralne, regionalne, śpiewacze i inne.

Osobne podziękowania należały się małżonce Dorocie – za nieustające wsparcie i słowa otuchy.

To zespół ludzi, którzy wiedzą, co robić

Nie szczędził też Bolesław Bara pochwał szczupłej ekipie pracowników przybytku kultury:

- Bywało nieraz bardzo gorąco i nerwowo. Imprez, wystaw, publikacji – całe mnóstwo. Ale nasi pracownicy to zespół ludzi, którzy wiedzą, co robić. Często zresztą mówiłem: Nie ma problemów, są tylko zadania.

MOKpozegnaie191

Konkurs na dyrektora MOK-u jest w tej chwili na etapie zakończenia prac przez komisję, która przekazała dokumenty burmistrzowi, przyjąwszy kandydaturę śpiewaka operowego i estradowego z nowotarskim rodowodem – Andrzeja Lichosyta. Bolesław Bara, jako jego kontrkandydat, nie przeszedł do drugiego etapu konkursu, gdzie przedstawia się program działania, „z przyczyn formalnych”. Komisja konkursowa, powołana Zarządzeniem Burmistrza nr 64, z 29. kwietnia, działała w składzie: Zbigniew Strama - sekretarz miasta (przewodniczący), wiceburmistrz Joanna Iskrzyńska-Steg, Katarzyna Put – naczelnik Wydziału Promocji UM, Krzysztof Łapsa – dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji, Grzegorz Wysmołek – dyrektor Centrum Kultury i Filmu w Suchej Beskidzkiej, dr Stanisława Trebunia-Staszel - dyrektor Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ, Danuta Szokalska-Stefaniak – wiceprzewodnicząca Komisji Oświaty i Kultury Rady Miasta.

Wstępna rozmowa burmistrza z rekomendowanym przez komisję konkursową kandydatem już się odbyła. Ostateczna decyzja o wyborze dyrektora jest w rękach gospodarza miasta i zależy od zobowiązań kandydata.

P1910422

- Jeśli pojawi się informacja o wyborze, chcę zupełnie szczerze życzyć następcy sukcesów w pracy – zapewnia ustępujący dyrektor. – Na pewno nie będzie miał on łatwego zadania, zwłaszcza, że chodzi o instytucję „na świeczniku”. Trzeba będzie spełnić oczekiwania różnych grup społecznych. Najtrudniej oczywiście dotrzeć do młodzieży.

P3810598

 Taki był program…

 Kończący kadencję dyrektor – licząc, że dane mu będzie pretendować do stanowiska w drugim etapie – przygotował program działania, który hasłowo przedstawił na konferencji prasowej w ratuszu.

Skupia się on na wydzieleniu Muzeum (by jako osobna jednostka mogło się ono ubiegać o granty) i na kontynuacji budowania marki MOK-u.

Proponuje on również m.in. system drogowskazów od węzłów komunikacyjnych (Wszystkie drogi prowadzą do MOK-u), powołanie Stowarzyszenia Piano-Forte (w celu zbierania funduszy na zakup instrumentów), Radę Konsultacyjną (Nadajemy na kulturę), ewentualną zmianę nazwy na Miejskie Centrum Kultury, kształcenie gustów pod kątem odbioru kultury wysokiej, dywersyfikację portfela placówki przez pozyskiwanie środków zewnętrznych i grantów, atrakcyjną ofertę kulturalną, ofertę wynajmu sal (konferencyjnej i na konsultacje indywidualne), nową stronę internetową, cykle: „Zabujaj się w kulturze”, „Dwie godziny dla rodziny”, „Muzea są bliżej niż myślisz”; poszerzenie współpracy Muzeum z PTTK, wystawę stałą „Artyści pogranicza”, Festiwal Muzyki i Tradycji Karpackiej, Brodway Academy (z grupą młodzieżową przygotowującą musical), Strefę Odkrywania Wartości Artystycznych (SOWA), kino na światowym poziomie (DKF, repertuarowe, dla dzieci i młodzieży), wolontariat pod hasłem „Rozpal w sobie pasję”, grupy teatralne i literackie, promowanie wielopokoleniowości (we współpracy z UTW), jeden wspólny kalendarz imprez, pozyskanie sponsora strategicznego i 50-lecie MOK-u z przypomnieniem tych, którzy tworzyli te szczególną instytucję.

P3550335

Na otwarcie MOK-u w nowej odsłonie Bolesława Bara planował zaproszenie Zenona Laskowika. Myślał też o bardzo medialnym językoznawczym autorytecie, prof. Jerzym Bralczyku.

On będzie śliczny!..

50-letni prawie obiekt po przebudowie i rozbudowie, jak powiada:

- Nie będzie ładny. Będzie śliczny… Najbliższa taka sala widowiskowa, z profesjonalną sceną i całym zapleczem technicznym, z salą na prawie 500 miejsc – znajduje się w Krakowie. Są dwie sale muzyczne, sale taneczne, będzie też sala e-game na II piętrze, żeby młodzież przeszła najpierw przez sale muzyczne, taneczne, wystawowe, cafe-patio. Wszystko to da efekt „wow”.

Credo

Miejski Ośrodek Kultury to nie może być tylko fabryka eventów. To pozytywistyczny cel i misja ekspresji artystycznej – bezpośredniego udziału. Animacja, kultura, edukacja – są jak pierwsze litery alfabetu, a każdą dziedzinę sztuki uważam za pierwszą i najważniejszą. Jestem po stronie twórców i po stronie odbiorców. Dla mnie to jedno i to samo. Tworzę kulturę dla młodych i z młodymi, dla starszych i ze starszymi. Kultura to nie koszt, ale inwestycja.

Taka była puenta pomysłu na MOK kandydata, który nie miał szczęścia przebrnąć przez etap formalny konkursu.

P3550289

A teraz – czy żal?

- Wybierałem meble, kolory ścian… - mówi kończący kadencję. - To ogromna satysfakcja, że brałem udział w przebudowie, rozbudowie takiego obiektu. Sam od początku postulowałem remont MOK-u. Nie dla siebie – dla miasta. Pan burmistrz spotkał się ze mną i z małżonką, mówił, że spotkał się też z kandydatem na dyrektora. Cóż - dyrektorem się bywa, człowiekiem trzeba być na co dzień.

P3550315

Bolesław Bara z Nowym Targiem rozstawać się nie zamierza, wciąż czując się związanym z miastem i uważając go za wspaniałe miejsce do mieszkania. Nadal będzie organizował turnieje tańca, bo to „miłość, pasja i praca”. Po odejściu na emeryturę dyrektorki rabczańskiego MOK-u (teraz Centrum Kultury, Sportu i Promocji w Rabce-Zdroju), Joanny Lelek, wystartował w konkursie na jej następcę, uzyskując w ocenie komisji konkursowej największą ilość punktów spośród pięciu kandydatów. – 28 lat pracowałem z dziećmi, może to doświadczenie w Mieście Dzieci Świata się przyda – mówi. Decyzja jeszcze nie zapadła.

Burmistrz Grzegorz Watycha też jeszcze nie ogłasza swojej decyzji o wyborze kandydata.

Fot. Anna Szopińska