20210529 121740

Gmina Kościelisko wraz z przedstawicielami francuskiego miasta Divion podsumowała dwuletnią współpracę w ramach społecznego projektu „Nowe wzorce usług społecznych”. Wzajemna wymiana doświadczeń oraz wyniki ankiet przeprowadzonych wśród dzieci i młodzieży jednoznacznie wskazały 4 podstawowe problemy z jakimi boryka się młode pokolenie zarówno w Polsce jak i we Francji – są to alkohol, papierosy, ekrany i przemoc. Efekty tej współpracy posłużą do wdrożenia nowego Programu wsparcia dziecka i rodziny w Gminie Kościelisko, który został uchwalony 27 maja, na sesji Rady Gminy Kościelisko.

Polsko-francuski projekt finansowany był z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach programu POWER Edukacja Wiedza Rozwój na lata 2014-2020. Uczestniczyli w nim pracownicy opieki społecznej, psycholodzy, pedagodzy, terapeuci i nauczyciele z Kościeliska oraz partnerzy z zaprzyjaźnionego miasta Divion we Francji.

Stanisława Czubernat, to koordynator projektu, była Skarbnik Gminy Kościelisko.

Pani Stanisławo, ideą polsko-francuskiego projektu jest pomoc rodzinom, którym zdarzają się pewnego typu problemy

- Od 2018 roku Gmina Kościelisko realizuje Projekt: „Placówki wsparcia dziennego w Gminie Kościelisko”. Dzięki temu, że jest to zadanie współfinansowane ze środków europejskich mieliśmy możliwość pozyskania dodatkowych środków na rozszerzenie projektu o komponent współpracy międzynarodowej i właśnie dzisiaj zamknęliśmy ten etap naszej pracy. Współpraca polsko-francuska polegała przede wszystkim na zorganizowaniu warsztatów, wizyt studyjnych do partnerskiego miasta Divion, przeprowadzeniu ankiet wśród dzieci i młodzieży, opracowaniu ich oraz porównaniu otrzymanych wyników, a te z kolei posłużyły nam do zdiagnozowania problemów z jakim borykają się nasze dzieci. Dzięki tym działaniom przygotowaliśmy program wsparcia dla rodzin na lata 2021-2024.

Na czym takie wsparcie polega, pomoc psychoterapeutyczna, konsultacje ze specjalistami?

- Przede wszystkim była i jest to pomoc realizowana przez placówkę wsparcia dziennego w Kościelisku. Zadanie prowadzenia tej placówki zleciliśmy dwóm organizacjom pozarządowym: Stowarzyszeniu Na Rzecz Rozwoju i Aktywności Społecznej Zrozum By  Pomagać z Zakopanego oraz krakowskiej Fundacji Dom Terapii. Projekt rozpoczął się w kwietniu 2018 roku i w 90 proc. finansowany był z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020. Beneficjentami programu zostało 75 rodzin, a ponad 130 dzieci skorzystało z placówki wsparcia dziennego, która realizuje dwie podstawowe funkcje. Pierwsza z nich to forma opiekuńcza – mamy tu korepetycje, świetlicę, pomoc psychologiczną, zapewnienie opieki pedagogicznej czy zajęcia socjoterapeutyczne. Realizacją tych zadań zajmuje się Stowarzyszeniu Na Rzecz Rozwoju i Aktywności Społecznej Zrozum By Pomagać z Zakopanego. Druga funkcja jest bardziej specjalistyczna – wypełnia ją krakowska Fundacja Dom Terapii, dzięki której 75 rodzin otrzymało pełną pomoc psychoterapeutyczną. Spotkania ze specjalistami odbywają się w miejscu zamieszkania. Psychoterapeuci stosują odpowiednie metody pracy, w zależności od potrzeb prowadzą rozmowy ze wszystkimi członkami rodziny. 35 rodzin zakończyło terapię z pozytywnym efektem.

Czy projekt będzie kontynuowany?

- Przez najbliższe trzy lata Gmina ma obowiązek zapewnić kontynuację tego projektu w 50 placówkach wsparcia dziennego. Zmniejszy się jedynie zakres jego funkcjonowania – na pewno zostaną zachowane zajęcia z psychoterapii i socjoterapii. Zrezygnujemy z bogatej oferty zajęć pozalekcyjnych, bo tego typu zadania realizowane są już w innych obszarach chociażby w gminnym Programie Profilaktyki Alkoholowej czy zadaniach zlecanych klubom sportowym w drodze konkursów.

Katarzyna Ślęzak, psycholog, psychoterapeuta, specjalista terapii środowiskowej, specjalista psychoterapii dzieci i młodzieży, członek zarządu Fundacji Dom Terapii

Jakie były początki tego projektu, bo wiadomo kontakt z psychologiem czy psychiatrą w małych środowiskach może być stygmatyzujący. Trzeba było przełamywać barier i pewną niechęć społeczną?

- Szczerze musze powiedzieć, że byliśmy zaskoczeni otwartym podejściem i spontanicznością ze strony rodzin. Wszystko to pokazało nam, że rodzice są bardzo zatroskani sytuacją swoich dzieci, byli skłonni zrobić wszystko, żeby pomóc w rozwiązaniu problemów - zapraszali nas do swoich domów, żeby rozmawiać o tym na czym polegają te problemy, jak można je rozumieć, jak można wspierać dzieci w tym by lepiej się im żyło. Konsultacje psychiatryczne zdarzały się bardzo rzadko, ale kiedy pojawiła się już taka konieczność to bez zawahania rodziny jechały do Krakowa na spotkanie ze specjalistą. Zakładaliśmy wstępnie, że takich konsultacji będzie potrzebnych znacznie więcej, ale jak pokazały nasze doświadczenia, jeśli sprawnie działa placówka wsparcia dziennego, gdzie dzieci codziennie mogą porozmawiać z kimś dorosłym, podzielić się swoimi zmartwieniami czy jakimiś trudnościami, to pomoc specjalistów jest zbędna. Mieliśmy serwis terapeutyczny, socjoterapeutyczny i psychoterapeutyczny na miejscu, dlatego wizyty w Krakowie były wyjątkami.

W swojej prezentacji wspominała Pani o mocnych przypadkach: bulimia, anoreksja, próby samobójcze. To na szczęście odsetek czy jednak zdarza się to coraz częściej? W jakim przedziale wiekowym na ogół się to zaczyna?

- Najczęstsze problemy dotyczą zaburzeń lękowych i depresyjnych, natomiast zaburzenia odżywiania czy próby samobójcze to na szczęście odsetek, ale niestety nadal zdarzający się w całej Polsce. Mamy tu niestety zasmucającą statystykę mówiącą o tym, że coraz więcej dzieci w Polsce podejmuje próby samobójcze – to bardzo poważny problem. Zajmujemy drugie miejsce w Europie jeśli chodzi o podejmowanie prób samobójczych przez dzieci, w tym prób skutecznych. Jeśli chodzi o wiekowy przedział to najmłodsze dziecko, z którym pracowaliśmy miało 3-4 lata. Pojawił się tutaj problem w nawiązaniu relacji, ale bardzo szybko udawało się pomóc rodzicom i dziecku. Zaburzenia lękowe pojawiały się w granicach 9-11 lat. Poważne zaburzenia depresyjne, próby samobójcze czy zaburzenia odżywiania to zdecydowanie nastolatki między 14 a 16 rokiem życia.

Rozumiem, że jeśli u dziecka pojawia się problem to terapią należy objąć całą rodzinę, bo wtedy przynosi to wymierny efekt

- U dzieci w granicy 9-11 lat terapia rodzinna jest metodą leczenia z wyboru. To pierwszy poziom oddziaływania pomocowego dla rodziny. Nie chodzi tu o to by znaleźć winnego czy znaleźć czynnik, który powoduje, że dziecko choruje, tylko by pomóc rodzinie zrozumieć w jakiej są sytuacji, jak w najkorzystniejszy sposób mogą wspierać swoje dziecko w rozwoju. Następnie, jeżeli takie oddziaływanie terapeutyczne nie jest wystarczające to wtedy konieczna jest interwencja farmakoterapeutyczna

Czy okres pandemii zaostrzył te wszystkie stany, czy może w pewnym sensie obnażył problemy z którymi rodziny muszą się teraz borykać?

- Wspólnie z kolegami psychoterapeutami obserwowaliśmy tutaj bardzo zaskakujące zjawisko - dzieci, które miały zwykle zaburzenia zachowania, problemy z agresją, z niedogadywaniem się z rówieśnikami, znacznie się poprawiły. Nie ukrywajmy, że czas pandemii spowodował, iż dzieci dostały dużo uwagi i opieki rodziców, którzy byli wyłączeni z pracy. Oczywiście było to dla nich trudne, bo to nowa sytuacja, gdzie zwykle przez 6-8 godzin są bez siebie i potem wracają na wspólny obiad, a tutaj tego czasu wspólnego było mnóstwo, dlatego dzieci, które miały zaburzenia zachowania i zaburzenia lękowe bardzo na tym skorzystały