20170918115558

Po wielu miesiącach niekończącego się lockdownu branża turystyczna nareszcie została uwolniona. Radości nie kryją hotelarze i restauratorzy jak również potencjalni goście, dla których Podhale i Zakopanego w tym sezonie turystycznym będzie obowiązkową destynacją. Obok wszystkich pozytywnych informacji wątpliwość budzi przedłużenie obowiązywania limitu 50 proc. obłożenia w hotelach na kolejne miesiące, co niewątpliwie utrudni odrabianie branży gigantycznych strat. Rozmowa z Wiktorem Wróblem prezesem Nosalowy Dwór Resort & Spa.

Panie Prezesie jesteśmy na początku długiego weekendu czerwcowego, tak naprawdę pierwszego takiego po zniesieniu lockdownu – oczywiście z ograniczeniem 50 proc. - jak te czas zapowiada się w Zakopanem?

Nie ma wątpliwości co do tego, że w nadchodzący, a w zasadzie trwający już długi weekend frekwencja w Zakopanem będzie bardzo wysoka. Biorąc pod uwagę fakt jak długo branża hotelarska i gastronomiczna borykała się z problemami, jak długo musieliśmy być zamknięci to chcielibyśmy mieć możliwość zakwaterowania gości w 100 proc. naszych pokoi. Niestety nadal jest to 50 proc. – przy czym nasz hotel jako jeden z największych obiektów w Zakopanem bardzo pilnuje tych limitów. Oczywiście wspomniane 50 proc. wypełnione jest po brzegi, ale myślę, że gdyby pojawia się możliwość przyjęcia większej ilości gości to obłożenie byłoby jeszcze wyższe.

Czy ten swoisty boom przełoży się na kolejne weekendy czerwca, czy raczej to jeden z tych momentów po którym następuje uspokojenie?

Z racji ograniczeń jakie mamy – dzisiaj dowiedzieliśmy się, że górny pułap 50 proc. zostanie utrzymany - nie przewidujemy by obłożenie na resztę miesiąca było wysokie, nie osiągnie ono nawet tych 50 proc. W weekendy, kiedy moglibyśmy przeskoczyć ten pułap, trzyma nas górny limit. Z kolei na tygodniu zainteresowanie jest stosunkowo niskie – oceniamy je na pomiędzy kilkanaście a dwadzieścia kilka procent. W dalszym ciągu nie możemy liczyć na pełen ruch po stronie konferencji czy innych wydarzeń biznesowych. Normalnie był to klient, który bardzo mocno nas wspierał w okresie przedwakacyjnym.

Jak to właściwie jest z tym sektorem MICE? Rynek zaczyna się powoli odradzać wraz ze stopniowym znoszeniem lockdownu czy nie ma tutaj na razie większych i znaczących ruchów?

- Wśród stałych klientów, którzy rok rocznie organizują u nas imprezy widać, że to zapotrzebowanie jest, ale spora część z nich wstrzymuje się z konkretnymi działaniami do momentu zaszczepienia się społeczeństwa lub zaszczepienia się grup osób w ramach swoich przedsiębiorstw, czy to pracowników czy kontrahentów. Na pewno rynek ten jest bardzo mocno poturbowany. Niemniej jednak to zainteresowanie jest i być może byłoby większe, gdyby firmy mogły robić plany długofalowo, wiedząc, że w nadchodzących miesiącach ramy, w których konferencje będą mogły się odbywać faktycznie zostaną utrzymane.

Nieprzewidywalność ciągle daje się nam wszystkim we znaki – szczególnie teraz w kwestii tego jak będą wyglądać wakacje i co wydarzy się po nich

- Jest to poniekąd zrozumiałe, że rząd musi reagować na bieżąco, ponieważ sytuacja epidemiczna potrafi nas zaskoczyć z dnia na dzień. Natomiast wydaje się, że ogólnopolski plan działania mógłby zostać nakreślony nieco dokładniej i trochę naprzód, nawet jeżeli tylko wariantowo. Na pewno punktem odniesienia są tutaj destynacje zagraniczne, gdzie wydaje się, że od dłuższego czasu wiadomo trochę więcej – mam na myśli chociażby Bałkany. Wszyscy doskonale wiemy, że większość rezerwacji i wpłat dokonywana jest z wyprzedzeniem, a może się to stać tylko wtedy, gdy gość ma pewność, iż ten pobyt realnie się odbędzie. W kontekście naszego rodzimego rynku hotelarskiego nadal trochę tego brakuje.

Patrząc na działalność hotelarską z punktu widzenia menadżera, jakie trzeba mieć obłożenie, żeby w tym momencie zacząć myśleć o odrabianiu strat, które nie ukrywajmy – są gigantyczne

- Dużo zależy od rodzaju hotelu, natomiast co do zasady obiekty o kategoryzacji 4 i 5-gwiazdkowej czy też obiekty pobytowe, które mają rozbudowaną infrastrukturę towarzyszącą - baseny, wellness, spa czy dodatkowe punkty gastronomiczne - takie miejsca zaczynają zarabiać powyżej 50 proc. obłożenia. Przyjmuje się, że jest to rząd wielkości powyżej 60 proc., a w przypadku hoteli 5-gwiazdkowych nawet 65 proc. . W obecnej chwili trzeba zrozumieć, że to 50 proc. jest ciężkie do osiągnięcia, ponieważ hotele musiałyby codziennie, w każdym dniu tygodnia utrzymywać pobyty na tym poziomie, a nawet to nie oznacza jeszcze zarobku dla zdecydowanej większości. Tendencja kształtuje się tak, iż na tygodniu hotele mają poniżej 50 proc. obłożenia, w weekendy mogłyby mieć powyżej tego pułapu, ale mamy ograniczenia, dlatego średnia zawsze będzie niższa.

Pojawiło się światełko w tunelu czy też pewna opcja - to znaczy do limitu 50 proc. nie będą wliczane osoby zaszczepione

- Informacje, które posiadamy w tym temacie nie są jeszcze na tyle konkretne by jasno stwierdzić jak mogłoby to wyglądać. Czy do takiego limitu nie będzie wliczana osoba już po pierwszej dawce szczepionki, czy jednak musi to być osoba, która przyjęła dwie dawki – zostało rzucone suche hasło, że osoby zaszczepione nie liczą się do limitów i tyle wiemy. Czekamy na doprecyzowanie co w praktyce będzie to oznaczać. Nie ukrywam, iż liczymy, że obejmie to także ozdrowieńców, którzy przecież w podróżach zagranicznych mają podobne przywileje jak osoby zaszczepione. Mam nadzieję, że polskie hotele nie zostaną tutaj potraktowane gorzej. Czekamy także na wytyczne jak ma przebiegać proces weryfikacji zaszczepienia danej osoby. Hotel to nie policjant czy sanepid – może poprosić jedynie o oświadczenie gościa, kontrola musi leżeć po stronie organów państwowych. Życzylibyśmy sobie, by takie oświadczenie było wystarczającym co do możliwości przyjęcia gościa w obiekcie.

Czy Państwo jako branża pochylacie się nad tym, żeby te osoby, które są zaszczepione i które będą spełniać wymogi rozporządzenia, a takie zapewne niedługo się ukaże, w jakiś sposób zachęcić do tego by przyjeżdżali na Podhale i do Zakopanego

- Branża robi wszystko żeby przetrwać. Oczywiście mówi się o wzroście cen, ale ważnym jest by zrozumieć, że wynika to z gigantycznych strat, które branża ciągnie za sobą przez ostatnie półtorej roku oraz ze skrajnego wzrostu kosztów mediów, kosztów pracy czy surowca gastronomicznego. Tendencją staje się próba podnoszenia cen, ale walczymy o przetrwanie, dlatego może okazać się, że chcąc zachęcić osoby zaszczepione do przyjazdu będą im dedykowane korzystniejsze stawki cenowe, ale wszystko zależy od dokładnego sformułowania w rozporządzeniu. W zależności jak szeroko zostanie ujęta grupa nie wliczająca się w limity to kolejno może się to przełożyć na ewentualne ruchy sprzedażowe i zachęty, które hotelarze mogą takim osobom przedstawić.

W takim razie najlepszym rozwiązaniem byłoby całkowite uwolnienie rynku przed wakacjami, które dla wielu obiektów mogą okazać się być albo nie być

- Z finansowego punktu widzenia i sytuacji w jakiej znajdują się polskie hotele – absolutnie tak. Należy pamiętać, że jesteśmy branżą, która przez ostatnie miesiące wielokrotnie była objęta lockdownem – de facto od listopada zeszłego roku jeśli ktoś działał zgodnie z prawem i przestrzegał obowiązujących przepisów, a zdecydowana większość hotelarzy tak robiła, to początkowo ograniczani byliśmy do pobytów służbowych, które w pewnych destynacjach nie istnieją, a potem zostaliśmy zamknięci całkowicie. Okienko poza terminami specjalnymi dostaliśmy między lutym a marcem bez ferii, które przesunięte zostały na początek stycznia. Teraz po weekendzie majowym mamy dopiero kolejne okienko, dlatego hotele są w bardzo trudnej sytuacji finansowej. W takiej sytuacji branża musi liczyć na to, że zostanie uwolniona w 100 proc. Ze swojej strony możemy pilnować norm sanitarnych, pilnować by ludzie nie gromadzili się tłumnie w częściach wspólnych, dochowywać należytych reżimów - pamiętajmy, że każdy gość ma swój własny pokój. Podkreślę jeszcze, że zdecydowana większość kolegów z branży podchodzi niezwykle profesjonalnie do kwestii sanitarnych i ochrony zdrowia i życia naszych gości.

Rozmawiał Przemysław Bolechowski