Ponad 100 osób wzięło udział w „Maratonie po życie dla Mai”. Wyprawa pojazdami terenowymi liczyła ponad 1000 km z Sopotu po Zakopane. W trakcie wyprawy zbierano pieniądze dla chorej dziewczynki.
3 marca w Sopocie quadami, ATV i samochodami terenowymi wystartowała ekipa miłośników offroad-u. Z każdym dniem przybywało miłośników jazdy w terenie. - Liczba jest taka sama jak mój numer startowy. 91. Dodatkowo dojeżdżali do nas po drodze różni zawodnicy. Więc łącznie jechało nas ponad 100 osób – mówi Arkadiusz Lindner, prezes Łódzkiego Klubu Offroad i zawodnik rajdu Dakar na quadzie.
Miłośnikom terenowej zabawy przyświecał jeden cel. Pomoc Mai, której leczenie będzie kosztować ponad 5 mln zł. - Włączyliśmy się w akcje pomocy jako środowisko offroad-owe i stąd nazwa „Offroad łączy”. Jak zaczynaliśmy brakowało aż 5 mln zł. W tym momencie brakuje niespełna 600 tys. zł. Mamy nadzieję, że będzie to podwójny finał – zaznacza Lindner.
W trakcie maratonu przez Polskę zawodnicy pokonali nie tylko 1000 km odległości, ale także cztery odcinki specjalne. - Maszyny nie miały łatwo. 1000 km trasy plus min. 100 km na każdym OeSie. Codzienne serwisy, jak na prawdziwym rajdzie. Maraton z prawdziwego zdarzenia – opowiada o wyprawie Arkadiusz Lindner.
Wszyscy dotarli do Zakopanego szczęśliwie i zaznaczają, że to będzie początek wspaniałych rajdów przez Polskę, które już teraz wiedzą, że będą chcieli powtarzać.
fot. Marcin Szkodziński
Komentarze obsługiwane przez CComment