2021 02 05 Gubalowka stragany wlasciciele oscypki7181

Średni czynsz za stoisko to 8,5 tys. zł. Obecne utargi nie pozwalają im pokryć nawet kosztów pracownika. ZCK, które pobiera opłaty mówi, że ma związane ręce ze względu na przepisy i przetarg.

Właściciele firm, którzy dzierżawią miejsca pod stoiska z oscypkami są załamani wysokością utargów i kosztami jakie muszą ponosić każdego miesiąca.

- Dzienne utargi są tak niskie, że dokładamy do tego - mówią przedsiębiorcy. - Nie chcemy zwalniać pracowników, bo oni też muszą z czegoś żyć. Ale to nie tylko o nich chodzi, bo to jest cały łańcuch powiązań. Od nas i naszych pracowników, po tych co wyrabiają oscypki i rolników - dodają.

Sytuacja staje się tak zła, że właściciele form zastanawiają się skąd wziąć pieniądze na czynsz. - Teraz nie mamy na czynsz. To co mam iść wziąć pożyczkę, żeby zapłacić? Jak nas wypompują z oszczędności, to mam ojcowiznę sprzedać, żeby zapłacić do ZCK czynsz - pytają się z oburzeniem przedsiębiorcy.

Ze względu na kody PKD większość z dzierżawiących tereny pod stoiska nie otrzymała żadnej pomocy w związku z pandemią Covid-19. Dodatkowo przedsiębiorcy czują się nierówno traktowani, bowiem, część osób, które dzierżawią stoiska na targu maślanym miała obniżony czynsz, a ci na Krupówkach już nie.

- W trakcie remontu potoku Młyniska utrudniony był dostęp do stoisk, a przez to utrudniona sprzedaż - wyjaśnia powody obniżenia czynszu Beata Majcher, dyrektor Zakopiańskiego Centrum Kultury.

Dyrektor ZCK zaznacza jednak, że czynsz może być obniżony w przypadku, gdy wysokość opłaty ustalana jest przez właściciela nieruchomości, co nie miało miejsca na Krupówkach.

- W przypadku przetargów na stoiska umowa zawierana jest na rok w oparciu o prawo o zamówieniach publicznych. Nie mogę podjąć decyzji o zmniejszeniu tej kwoty, którą zaproponowali sami najemcy. Gdybym to zrobiła, ciążyła by na mnie odpowiedzialność niegospodarności - zaznacza Beata Majcher.

Dyrektor dodaje także, że kwoty, które najemcy podali w przetargu, który odbył się w czerwcu 2020 roku są niższe o ok. 40 - 50 % od tych, które płacili wcześniej. Są to jednak kwoty średnie ok. 8,5 tys. zł za stoisko.

Przedsiębiorcy chcą spotkania z dyrektor Beatą Majcher oraz burmistrzem Leskiem Dorulą, aby spróbować wynegocjować rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony.