Główny wpływ na decyzję miało oświadczenie pani Gesller wydane po tym, jak restaurację otworzono dla gości, mimo wprowadzonych w tym zakresie obostrzeń.
Zdecydowaliśmy się na otwarcie restauracji po ZIELONYM ŚWIETLE od prawników Pani Magdy, którzy brali czynny udział w “debatowaniu” na temat tego czy otwierać, czy nie. Otworzyliśmy restaurację, a tego samego dnia Pani Magda opublikowała oświadczenie, w którym sprzeciwia się otwarciu i zarzeka, że nic o tym nie wiedziała. Jednocześnie jednak Magda Gessler nie zrezygnowała z pobierania opłat franczyzowych. Podczas pierwszego lockdownu płaciliśmy Magdzie Gessler 100% należności, mimo zamkniętej nie ze swojej winy restauracji. Przy drugim lockdownie, czyli od października do stycznia Pani Magda również nie zrezygnowała z wystawiania faktur franczyzowych, ani nie przystała na propozycję ich obniżenia. Warto wspomnieć, że w czasie kryzysu nie zwolniliśmy ani jednego pracownika!
Właściciele podkreślają, że od samego początku cenili sobie współpracę z panią Magdą i zawdzięczają jej rozwój firmy do obecnego stanu. Umowę wypowiedzieli jednak już w listopadzie 2020 roku, zachowując półroczny termin wypowiedzenia.
Sytuacja związana z ostatnim twarciem restauracji przyspieszyła sprawę.
Przypomnijmy treść oświadczenia wydanego przez Magdę Gesller:
Ja jako Magda Gessler dowiedziałam się o tej decyzji od mojego męża z Toronto. Nikt mnie nie pytał o moją opinię w temacie otwierania restauracji. Nie zgadzam się z postanowieniem Łukasza Zadylaka, franczyzobiorcy Schroniska Smaków prowadzonego przez spółkę Tatry Wysokie. Jest to jeszcze jedna jego samowola. Wszystkie decyzje biznesowe należą do Pana Zadylaka i to on za nie odpowiada. To jest duża restauracja, ma ponad 300 miejsc siedzących, ze względu na zagrożenie epidemiologiczne ja się pod tym nie podpisuję! Ta opinia dotyczy moich restauracji i tych które są oznaczone moim nazwiskiem!!! Każdy restaurator jest właścicielem swoich koncepcji na restauracje i na życie. Każdy niech działa według własnego sumienia i potrzeb – czytamy w komunikacie restauratorki.
W komentarzach pani Magda dodała jeszcze: każdy może otworzyć swój lokal ja mam swoje zamknięte przekształcone w sklepy (...) każdy ma prawi robić jak chce / to moje poglądy na moje lokale lub te sygnowane moim nazwiskiem .. każdy restaurator niech podejmuje decyzje na własna odpowiedzialność / każda restouracja ma trudno decydujcie tak jak wam sumienie nakazuje.
O tym, że firmę udało się utrzymać dzięki działającemu sklepowi internetowemu wspominają też właściciele bukowiańskiej restauracji.