Pieniądze były zbierane tradycyjnie do puszek, ale też przy użyciu terminalu płatniczego.
Wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy opanowali Krupówki oraz wejścia do tatrzańskich Dolin. Zarówno w Tatrach, jak i w mieście niemal nie było widać osób, które nie miałyby przyklejonego czerwonego serduszka na ubraniu, które wręczane jest w zamian za datek na Orkiestrę.
Czerwone serduszka pojawiły się także na białym misiu, który pozuje do zdjęć na Krupówkach.
Nowością na deptaku był terminal płatniczy, dzięki któremu datki było można zbierać poprzez transakcje dokonywane kartami płatniczymi.
- To bardzo wygodne - mówił Piotr z Zakopanego, który dorzucił się do zbiórki WOŚP płacąc kartą debetową. - Większość płatności robię właśnie w ten sposób i prawie nie mam przy sobie gotówki - dodaje.
Z takiej formy zbierania pieniędzy zadowoleni są także wolontariusze, którzy poza tradycyjną puszką mają przy sobie terminal płatniczy.
- Jest to bardziej bezpieczne, bo puszkę można zgubić, a tu pieniądze od razu lądują na koncie - zaznacza Zbigniew, wolontariusz z Krakowa. - Dodatkową korzyścią jest brak konieczności rozliczania się i liczenia pieniędzy, bo wszystko odbywa się na bieżąco - dodaje wolontariusz.
fot. Marcin Szkodziński
Komentarze obsługiwane przez CComment