Trzej nastolatkowie zatruli się spalinami agregatu, który zasilał urządzenie grzewcze. Młodzi mężczyźni zostali w budynku klubu sportowego po imprezie sylwestrowej.
Tragiczny początek roku w Nowej Białej. W budynku klubu sportowego ok. godz. 10 znaleziono trzech nieprzytomnych mężczyzn. Mimo reanimacji osiemnastolatek i dwóch dziewiętnastolatków zmarło.
Nieprzytomnych młodych mężczyzn znalazł ojciec jednego z nastolatków. - Jak nie wrócił chłopak po nocy do domu, to ojciec zaczął go szukać – opowiada jeden z mieszkańców Nowej Białej. - Wyniósł ich z domku i zaczął reanimować – dodaje.
Wezwani na miejsce strażacy oraz załoga karetki pogotowia przejęła czynności resuscytacji. Niestety po około godzinie nie udało się przywrócić czynności życiowych.
Nowotarska Policja pod nadzorem prokuratora prowadzi czynności mające wyjaśnić okoliczności zgonu mężczyzn.
Z informacji, jakie otrzymaliśmy od mieszkańców, którzy przychodzili pod budynek klubu sportowego wiemy, że w noc sylwestrową w budynku bawiło się kilkanaście młodych osób. Mimo kończącej się zabawy trzej nastolatkowie postanowili dłużej zostać na miejscu imprezy. Niestety decyzja ta okazała się tragiczną w skutkach. Mroźna noc sprawiła, że młodzieńcy postanowili się zagrzać. Niestety, aby uruchomić urządzenie grzewcze potrzebny był prąd, który na zimę odłączany jest od budynku. Mężczyźni postanowili uruchomić agregat, który był w zamkniętym pomieszczeniu.
Przyczyną śmierci trzech nastolatków było najprawdopodobniej zatrucie się spalinami. To jednak będzie potwierdzone przez prokuratora podczas prowadzonego śledztwa oraz sekcji zwłok.
Tragicznie zmarłych mężczyzn dobrze znali mieszkańcy Nowej Białej, którzy bardzo ciepło ich wspominają. - To byli bardzo grzeczni chłopcy i nigdy nie było z nimi problemów. Cała wieś rozpacza, ale życia im już nikt nie wróci – mówi Józef z Nowej Białej.
fot. Marcin Szkodziński
Komentarze obsługiwane przez CComment