Już od ładnych paru dni zwracam uwagę na możliwość wystąpienia bardzo silnego wiatru. Niestety, ale nic w tej kwestii się nie zmienia, wręcz przeciwnie, sytuacja jest dość niepokojąca. Po krótkim ochłodzeniu i akcencie zimowym, już od jutra, po mroźnym poranku, zacznie robić się stopniowo coraz cieplej. Wszystko za sprawą wiatru halnego, który będzie głównym bohaterem następnych dni.
Już jutro (27.12) w godzinach popołudniowych i wieczornych zacznie on gwałtownie przybierać na sile. Najpierw stanie się to w wysokich partiach gór, ale z każdą godziną schodził będzie coraz niżej.
Groźne podmuchy rozpoczną się w nocy z niedzieli/poniedziałek i potrwają do wtorku włącznie. Zagrożone niebezpiecznymi podmuchami jest całe Pogórze Karpackie, ale najgroźniej będzie prawdopodobnie na południu regionu, ze szczególnym uwzględnieniem Podhala, choć silniejszy wiatr odczujemy w całym województwie. Prędkość wiatru na Pogórzu w porywach może osiągnąć ok. 70-90 km/h, ale na południu województwa w szczytowym momencie wichury, możliwe są podmuchy do ok. 90-110 km/h. Wysoko w górach porywy wiatru mogą sięgać aż 180-200 km/h! Apogeum siły wiatru przypadnie prawdopodobnie na noc z poniedziałku/wtorek.
Wichurze od czasu do czasu towarzyszyć będą opady: niżej przeważnie deszczu, wysoko w górach śniegu.
Dodatkowo szykuje się gigantyczny spadek ciśnienia. Do poniedziałku obniży się ono o ok. 30/35 hPa a więc osoby wrażliwe na zmiany pogody będą się czuć niekomfortowo.
Jutro po dokonaniu dokładnej analizy przedstawię więcej szczegółów dotyczących siły wiatru i dokładnego obszaru, gdzie może być najbardziej niebezpiecznie, ale pewne jest, że sytuacja będzie groźna. W związku z tym, prognoza tygodniowa ukaże się jutro wcześniej, prawdopodobnie około południa.
UWAGA UWAGA !!!
W ZWIĄZKU Z Z NIEPOKOJĄCYMI PROGNOZAMI W DNIACH 27-30.12 KATEGORYCZNIE ODRADZAM JAKIEKOLWIEK WYJŚCIA W GÓRY, GDYŻ BĘDZIE TO STANOWIĆ BARDZO DUŻE ZAGROŻENIE NIE TYLKO DLA ZDROWIA, ALE RÓWNIEŻ ŻYCIA. TAKA SYTUACJA WYSTĄPI NIE TYLKO W TATRACH, ALE WE WSZYSTKICH POLSKICH GÓRACH.
Komentarze obsługiwane przez CComment