Pierwszy lockdown spowodował spadek przychodów w hotelarskie do 35%. Dalsze blokowanie możliwości wynajmowania pokoi może doprowadzić do upadku wielu firm.
Podczas konferencji prasowej agencja JointSystem zajmująca się optymalizacją sprzedaży noclegów przedstawiła dane jak bardzo ucierpiała już branża hotelarska z powodu obostrzeń oraz przeliczyła ile jeszcze stracą hotelarze, jeżeli lockdown będzie się przedłużał.
Pierwszy lockdown i straty sięgające 35% rocznych przychodów
Pierwsze zamrożenie gospodarki, które miało miejsce w marcu, kwietniu oraz początkiem maja bardzo mocno odcisnęło się na branży hotelarskiej. Przychody w miesiącach marzec – listopad 2020 były mniejsze o nawet 35% w stosunku do 2019 roku.
- Najwięcej straciło Zakopane - mówi Dariusz Galica z agencji JOINTSYSTEM. - Wszyscy liczyli, że uda się odpracować to w sezonie zimowym - dodaje doradca.
Straty wynikające z pierwszego lockdownu, to nie tylko brak możliwości wynajmowania pokoi wiosną, ale także pogorszenie się sytuacji finansowej Polaków, którzy zaczęli rezygnować z wypoczynku.
Jesienią obłożenie spadło do 6%
Listopad oraz początek grudnia, to najmniej oblegane przez turystów okresy. Mimo to w 2019 roku podhalańskie obiekty noclegowe miały obłożenie ponad 20%. Obecnie spadło ono do nieco ponad 6%.
Podyktowane to jest zakazem wynajmu pokoi w celach turystycznych. Wynajmować pokoje mogą jedynie przyjeżdżające w celach medycznych/leczenia, na obozy sportowe oraz osoby podróżujące służbowo. Pojawiały się także przypadki, że osoby składające oświadczenie o pobycie służbowym naciągały prawdę.
- Jeżeli rzeczywiście nie musicie podróżować służbowo, to powstrzymajcie się od wyjazdów - apelował Dariusz Galica. - W konsekwencji przyniesie to dużo bardziej dla nas negatywne skutki - dodaje.
Święta i sylwester będą zamknięte?
Obecne obostrzenia uniemożliwiają organizowanie imprez sylwestrowych oraz Wigilii dla większej ilości osób. W związku z tym znaczna część obiektów noclegowych postanowiła pozostawić obiekty zamknięte.
- Nie jest tak, że górale są pazerni i zależy im tylko na dudkach. Wiele osób zamknęło hotele w tym czasie, odwołali święta i sylwestry - zaznacza Galica.
Zamknięte hotele i pensjonaty w okresie świąt i sylwestra, to także brak pracy sezonowej w turystyce oraz mniejsze obroty w gastronomii i handlu.
Sezon zimowy, to nawet 2/3 rocznego budżetu
Analitycy JOINTSYSTEM przygotowali także symulację strat, jaka dotknie hotele, pensjonaty oraz mniejsze obiekty noclegowe, jeżeli nie będą mogły przyjmować turystów w sezonie zimowym.
- Jeżeli ten scenariusz przedłużenia zamknięcia wynajmu się sprawdzi, to hotele i pensjonaty utracą blisko 80% swoich przychodów rocznych, co będzie w Białce i Bukowinie Tatrzańskiej - mówi Emilia Glista. - To pociągnie za sobą zwolnienia. Nie wystarczy już optymalizacja kosztów - dodaje.
Zaprezentowane dane mają zostać przesłane do podhalańskich parlamentarzystów, aby mogli oprzeć się na dokładnych danych gdy będą opracowywane plany dalszych obostrzeń.
Komentarze obsługiwane przez CComment