POWIAT NOWOTARSKI. Licząca ok. 50 pracowników Powiatową Stację Sanepid koronawirusowe zakażenia też dotknęły bardzo boleśnie. Dwa tygodnie były krytyczne. Teraz wspomagają ją stażyści z Urzędu Pracy i terytorialsi. W tym czasie zmieniła się procedura postępowania z osobami Covid plus.
Zakażenia i kwarantanny dosłownie zdziesiątkowały kadrę sanitarnych służb Nowotarszczyzny. 19 osób przebywało w izolacji, a 6 na kwarantannach z powodu kontaktu. Przez dwa tygodnie załoga musiała pracować w 10 – cio, najwyżej 13-osobowym składzie.
Kontakt z pacjentem covidowym, wypełnianie ankiet i wprowadzanie danych do systemu przejęła teraz centrala w Warszawie. Zgłoszeń wszystkich spraw związanych z covidem dokonuje się na numer 48 222 500 115 lub online, poprzez formularz na stronie „zgłoś kwarantannę”. System wprowadzono dosłownie kilka dni temu. Zadaniem powiatowych stacji jest natomiast sporządzenie listy kontaktów takiej osoby skierowanie na kwarantannę grupy, która mogła się zakazić.
- Rzadko się zdarza, żeby osoba z wynikiem pozytywnym czekała na kontakt z nowotarską Inspekcją dłużej niż 1 dzień od momentu otrzymania przez nas wyniku – zapewnia Jolanta Bakalarz, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Nowym Targu.
To sytuacja o niebo lepsza od czasu oczekiwania w innych miejscowościach, gdzie dochodziło już do wybijania szyb w siedzibach stacji sanitarnych przez zniecierpliwionych petentów. Nowotarska Stacja tymczasem nie ma praktycznie żadnych zaległości w obsłudze covidowej klienteli. Niemniej w powiecie nadal przybywa ok. 50 zakażeń dziennie. Tyle jest przypadków zgłaszanych przez Szpital. Do tej liczby dochodzi 15 – 20 zgłoszeń idących przez system SEPIS. Szkoły są zamknięte, wiele osób pracuje zdalnie, skąd się więc one biorą?
- Z wywiadów, które każdorazowo przeprowadzamy z osobą zakażoną, wynika jednoznacznie, że najwięcej jest zakażeń rodzinnych - najczęściej zakażamy się w domu – mówi szefowa Sanepidu. - Zakażamy się np. od osoby, która przechodzi bezobjawowo, od dziecka, które przyniesie wirusa z przedszkola i infekuje dziadków czy rodziców.
Wciąż wysokiej potwierdzonej ilości zakażeń towarzyszy jednak zawsze ciemna liczba – wynikająca z braku wyobraźni i społecznego myślenia tych, którzy zachorowali na Covid-19.
- Pewne osoby przechodzą zakażenie, nawet izolują się w domu, natomiast nigdzie się nie zgłaszają z tym swoim zachorowaniem, czyli nie robią wymazów, nie są w izolacji, nie są pod naszym nadzorem ani pod nadzorem policji, więc mogą się poruszać, a ewidentnie mają objawy wskazujące na zakażenie korona wirusem – mówi Jolanta Bakalarz. - I to jest bardzo niebezpieczne.
Jednak realna, sądząc po ilości wykonywanych wymazów, która – w stosunku do tej sprzed dwóch tygodni - jest wyraźnie mniejsza. Takie osoby nie tylko przyczyniają się do transmisji wirusa, ale też nie nabywają statusu ozdrowieńców, co przy kontakcie z kolejną osobą zakażoną sprawia, że 10-dniowa kwarantanna i tak ich nie minie.
- Inaczej z osobą o statusie ozdrowieńca, której kwarantanna już nie dotyczy – zaznacza Jolanta Bakalarz. - Dlatego apeluję, by osoby, które mają jakiekolwiek objawy, bezwzględnie jednak zgłaszały się do lekarzy i brały skierowania na wymaz.
Tylko wtedy bowiem będzie można uchwycić prawdziwą liczbę zakażeń w powiecie. Przypomnijmy zatem, co powinien zrobić każdy, kto miał kontakt z zakażonym i każdy, u którego wystąpiły niepokojące objawy.
- Taka osoba powinna się do nas zgłosić, powinna podać, kiedy ostatni raz miała kontakt z osobą zakażoną, powinna być pod nadzorem policji przez 10 dni od dnia następującego po kontakcie – instruuje szefowa Powiatowej Stacji. - Natomiast osoba, która ma jakiekolwiek objawy, powinna zgłosić się telefonicznie do swojego lekarza pierwszego kontaktu. Lekarz ustala termin teleporady i w tym trybie ustala zakres leczenia, podejmuje też decyzję o skierowaniu na wymaz.
Każdy, kogo lekarz POZ skierował na wymaz, trafia do systemu EWP, jest automatycznie kierowany na kwarantannę i od następnego dnia nadzorowany przez policję. Aż do momentu uzyskania wyniku. Taka procedura to nowość. Są też inne nowości. Osoba skierowana na kwarantannę nie otrzymuje już decyzji od inspekcji sanitarnej.
- ZUS automatem ściąga sobie dane osoby w izolacji na kwarantannie z systemu EWP – tłumaczy Jolanta Bakalarz. - W ogóle nie ma obowiązku uzyskiwania decyzji. Osoba będąca na kwarantannie ze względu na kontakt z osobą zakażoną zgłasza swojemu pracodawcy ten fakt w formie oświadczenia. Pracodawca może do nas wystąpić o zaświadczenie, jednak ZUS sam sobie pobiera informacje o izolacji i kwarantannie z systemu EWP.
Skargi osób zwracających się do Sanepidu z covidowymi sprawami co prawda nie ustają, ale teraz można już mówić o pewnym unormowaniu sytuacji. Sanepid współpracuje z gminnymi ośrodkami pomocy społecznej, które pomagają w przeprowadzaniu wywiadów. Ma pomoc z Urzędu Pracy w osobach czterech stażystów. Dysponuje też 5 osobami skierowanymi na covidowy front Wojsk Obrony Terytorialnej.
Fot. Anna Szopińska
Komentarze obsługiwane przez CComment