kalatwff

Reprezentant NKSW Hoły Team mówi o swoich wrażeniach po przegranej w 1 rundzie przez TKO walce z Filipem Stawowym podczas gali Babilon MMA 16.

Już na chłodno, jak ocenisz walkę?

- Zły jestem. Przegrałem w niej sam ze sobą. Zagotowała mi „głowa”. Zabrakło wyrachowania. Po tym jak trafiłem obrotówką, ruszyłem na oślep. To był błąd. Wystrzelałem się i w pewnym momencie zaczęło brakować sił. Chciałem odpocząć, ale w tym momencie sędzia przerwał walkę, z czym też nie do końca się zgadzam.

Dlaczego?

- Nic się takiego nie działo żeby przerywać walkę. Przeciwnik trafiał ale na gardę. Nie ma śladu na mojej twarzy. Rzeczywiście nie oddawałem, ale tak jak mówię chciałem chwilę odpocząć, złapać oddech i znów ruszyć. Nie spodziewałem się takiej reakcji sędziego.

Ta obrotówka na wątrobę była zamierzona? Wyglądało to bardzo efektownie..-

- Wytrenowana. Dużo tego ćwiczę na treningach. Na ogół jak trafię to przeciwnik od razu „siada na tyłku”. Czytałem gdzieś w wywiadzie, że Filip mówił że nie dostał centralnie na wątrobę. I może faktycznie, bo inaczej pewnie byłoby mu trudno ustać na nogach. Mój błąd to taki, że nie ponowiłem ataku właśnie na korpus, tylko biłem cepami na głowę. Mój narożnik podobno krzyczał do mnie bym bił na dół, ale ja tak mam, że jak wchodzę na ring to świat wokół nie istnieje.

Ponad rok czekaliśmy na Twój powrót do ringu…

- No tak. Musiałem odpocząć fizycznie i psychicznie. Psychicznie po śmierci mojego taty, a fizycznie po kontuzji kolana, z którą brykałem się dłuższy czas. Podleczyłem się i dzisiaj już jestem w stu procentach zdrowy i gotowy do nowych wyzwań.

Czyli nie powiedziałeś jeszcze ostatniego słowa w polskim MMA

- Absolutnie. Myślę, że 37 lat to nie jest wiek żeby myśleć już tylko o siedzeniu z pilotem na kanapie. Zaraz po walce pojawiły się kolejne propozycje.

Kiedy zobaczymy Cię ponownie w ringu?

- Ja już chciałem się bić w październiku, ale wstępnie mam walczyć na gali Babilonu w listopadzie,. Nie znam jednak dokładnej daty, ani przeciwnika.

Chciałbyś rewanżu ze Stawowym?

- Oczywiście, ale wiem że nie dostanę go już teraz. Na pewno dążył będę do rewanżu. Nie lubię zostawiać niedokończonych spraw.

Dzięki!

- Korzystając z okazji chciałbym podziękować mojej rodzinie za wsparcie, Wojtkowi i Sebie z NKSW za pomoc w przygotowaniach, moim sparingpartnerom, kibicom którzy dopingowali mnie tam na miejscu w Legionowie i przez telewizorem, i przede wszystkim sponsorom: DW Angelika, Restauracja Dziki Byk, Artnox Fight Sport, Glamp Royal, Gorący Potok, Bukowski Van Rental, Hotel Bystra, Fitness Factory, Medical Clinic Podhale, Fabryka Reklamy, Steskal, Kryptowaluty Wczesne Sygnały, Ubezpieczenia Bartłomiej Bobrowski i Studio Holy.

Rozmawiał Maciej Zubek 

fot. facebook