kalatasa

SPORTY WALKI. Dwóch zawodników NKSW HOŁY Team Jakub Słomka i Marcin Kalata wystąpiło w piątkowej Gali Babilon MMA 16 w Legionowie. Niestety obaj – walcząc w kategorii ciężkiej - przegrali swoje pojedynki przez TKO.

W otwierającej galę walce Słomka – dla którego było to debiut dla federacji Babilon – długo dzielnie odpierał ataki faworyzowanego Przemysława Dzwoniarka z Namysłowa. Jednak niespełna minutę przed końcem ostatniej, trzeciej rundy na głowę Słomki posypał się grad ciosów i sędzia zdecydował się na przerwanie walki i poddanie reprezentanta NKSW.

Kalata – który wrócił na ring po dwuletniej przerwie - zmierzył się z o 12 lat młodszym Filipem Stawowym. Dla obu tych zawodników, była do druga walka dla Babilonu. Stawowy uchodzi za jednego z najbardziej perspektywicznych zawodników wagi ciężkiej w polskim MMA. Przed walką z Kalatą miał na koncie 4 z rzędu wygrane walki przez KO.

Obaj zawodnicy zapowiadali bijatykę i słowa dotrzymali. Walka trwała co prawda tylko 4 minuty i 14 sekund, ale ilością ciosów zadanych z obu stron można było śmiało obdzielić kilka pojedynków.

Kalata zaczął od kapitalnej „obrotówki” na wątrobę, która na dłuższą chwilę odebrała oddech Stawowemu. Reprezentant NKSW starał iść za ciosem, napierał na rywala, ale ten – wykazując się niesamowitą odpornością na ciosy - przetrwał kryzys.

Im było bliżej końca pierwszej rundy, tym ataki Kalaty traciły na sile. Inicjatywę przejął Stawowy i minutę przed końcem przycisnął „Araba” do klatki, wyprowadził serię ciosów i arbiter – widząc bierne zachowanie Kalaty – przerwał walkę.