Jest kobietą, a wie co to spalony i kiedy kończy się okienko transferowe. Nie są jej też obce sformułowania „trzymaj linię”, „opóźniaj”, „podwajaj. Obsługę extranetu ma w jednym paluszku, a czas wolny spędza zazwyczaj na trybunach. O kim mowa? O Natalii Bosak, kierownik, ale i „talizmanie” czwartoligowej drużyny Wierchów Rabka.
- Maciej Zubek
- Sport Drużynowy
- Odsłony: 11553