IMG 8437

W meczu 29 kolejki Polskiej Hokej Ligi hokeiści Tauron Podhala Nowy Targ przegrali wyjazdowe starcie z Energą Toruń.

Podhale do Torunia pojechało w mocno osłabionym składzie. Obok kontuzjowanych, zabrakło też m.in. piątki zawodników powołanych na Mistrzostwa Świata do lat 20. Z tego względu – pod nieobecność Oskara Polaka i Szymona Klimowskiego - rolę rezerwowego bramkarza pełnił 16 letni Kacper Zając.

Gorzej ten mecz dla Podhala zacząć się nie mógł. Już po niespełna dwóch minutach „Szarotki” przegrywały 0:2 tracąc gole w odstępie 17(!) sekund. Pierwszy obciąża konto Pawła Bizuba, który między parkanami przepuścił niesygnalizowany strzał Lauri Huhdanpaa. W drugim przypadku bramkarz „Szarotek” nie miał już absolutnie nic do powiedzenia, po tym jak zaraz po wygranym w tercji Podhala buliku, Mikalai Syty wypalił pod poprzeczkę. W 7 minucie pierwszą bramkową okazję miało Podhale. Z bliska uderzał Bartłomiej Neupauer, ale Conrad Molder zdołał odbić krążek. Bramkarz gospodarzy nie dał się także zaskoczyć Glebowi Bondarukowi w 12 minucie. „Szarotki” wówczas grały w liczebnej przewadze. Rosyjski napastnik Podhala zrewanżował się Molderowi w ostatniej akcji pierwszej tercji, kiedy po kontrataku, wygrał z nim starcie 1 na 1.

Na początku drugiej tercji podczas gry w liczebnej przewadze Podhale omal nie straciło gola numer 3. Bizub wygrał jednak pojedynek oko w oko z Robertem Arrakiem. Po chwili, mając przed sobą pustą bramkę, w krążek nie trafił Michaił Szabanow. Efekty przewagi jaką w tej odsłonie posiadali gospodarze przyszły w 34 minucie. Niefrasobliwą postawę defensywy Podhala wykorzystał Arrak. „Szarotki” błyskawicznie – bo już po 59 sekundach – odpowiedziały indywidualną akcją i trafieniem Adriana Słowakiewicza.

Początek trzeciej odsłony to kolejny raz inicjatywa torunian udokumentowana efektownym trafieniem – drugim w meczu – Arraka. Karę wówczas odsiadywał gracz Podhala Damian Szurowski.

Potem już torunianie w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na tafli, a w ostatniej minucie dwoma kolejnymi golami przypieczętowali wygraną. Najpierw do pustej bramki (Podhale próbowało manewru z wycofaniem bramkarza) trafił Szabanow, a po chwili kropkę nad i postawił Henri Limma.

KH Energa Toruń – Tauron Podhale Nowy Targ 6:2 (2:1, 1:1, 3:0)

1:0 Huhdanpaa – M. Kalinowski, Vasjonkin(1:24)
2:0 Syty – Korczocha (1:41)
2:1 Bondaruk – Neupauer (19:38)
3:1 Arrak – Vasjonkin (33:30)
3:2 Słowakiewicz (34:29)
4:2 Arrak – Syty (44:25, 5/4)
5:2 Szabanow – Szkodienko (59:31 5/6)
6:2 Limma - Szkrabow, Jaworski (59:46)

Toruń: Molder – Jaworski, Szkrabow, Szabanow, K. Kalinowski, Kogut – Szkodienko, Zieliński, Vasjonkin, Arrak, Huhdanpaa – Kozłow, Rodinow, Limma, Korczocha, Syty – Skómlowski, Dołęga, Olszewski, Rożkow, M. Kalinowski.

Podhale: Bizub – Tomasik, Mrugała, Bondaruk, Neupauer, Czwanczikow – Vorlab, Szurowski, Siuty, Bryniczka, Kolusz – Sulka, P. Wsół, Worwa, Słowakiewicz, Saroka oraz Kamieniecki, J. Malasinski.

Sędziowali: Marcin Polak i Mariusz Smura.
Kary: 8-8 min.