IMG 0803

W sobotę w rozgrywkach grupy wschodniej IV ligi dokończono - graną awansem - pierwszą kolejkę rundy wiosennej. Z czterech naszych drużyn grały trzy. Swoje spotkanie przełożyła Watra Białka Tatrzańska.

Wierchy Rabka – Dunajec Zakliczyn 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Zgierski 11.

Wierchy: Zhuk – Witek, Jeziorski, Darda, Pazurkiewicz (80 Kęska), Majeran (90 Rzadkosz), Kościelniak, Zgierski (60 Wójcik) Czubin, Lutsenko, Banik (73 Myrda).

Dunajec: Grzesicki – Brzękł, Kołacz, Pawłowski, Smółka, A. Wójcik, Wzorek, K. Wójcik, Potępa (80 Ojczyk), Socha, Wieczorek.

Sędziowali: Michał Matyjaszek z Oświęcimia. Żółte kartki: Dara, Banik - Socha. Czerwona: Dara (61 za drugą żółtą)

Efekty przewagi jaką gospodarze osiągnęli od samego początku tego spotkania, przyszły w 11 minucie. Akcję lewą stroną Majerana i jego dogranie w pole karne, wzdłuż linii bramkowej sfinalizował skutecznym strzałem Zgierski. Wydawało się, że kolejne gole w tym spotkaniu to kwestia czasu, a tymczasem w kolejnych fragmentach pierwszej połowy gra był rwana. Niemniej rabczanie stworzyli sobie dwie dobre okazje do podwyższenia wyniku. W obu sytuacjach jednak uderzenia Pazurkiewicza pady łupem Grzesickiego.

Druga połowa zaczęła się od strzału głową – po rzucie rożnym – w poprzeczkę autorstwa Jeziorskiego. W 52 minucie do goście mogli wyrównać, ale po strzale Wzorka refleksem popisał się Zhuk. W 61 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Dara i gospodarze radzić sobie musieli w liczebnym osłabieniu. Goście zagrożenie stwarzali głównie po stałych fragmentach gry, ale dobrze dysponowany Zhuk nie dał się pokonać.

***

Okocimski Brzesko – Jarmuta Szczawnica 3:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Kostecki 7, 1:1 Weber 67, 2:1 Chawkat 73, 2:2 Kuziel 81 z karnego, 3:2 Kuliszewski 83.

Jarmuta: Możdżen – H. Michałczak, Adamczyk (60 Styrenczak), Weber, Kuziel, Wiercioch, Sidorczuk, Manko, Drożdż, D. Michałczak, Dyląg.

W 7 minucie gospodarzom prowadzenie dał Kostecki, efektownym uderzeniem w górny róg, tuż zza pola karnego. W 67 minucie wyrównał Weber. Bramkarz gospodarzy wznawiał grę wykopem, pomocnik Jarmuty wystawił nogę, od której piłka się odbiła i wpadła do bramki. W 73 minucie na 2:1 dla Okocimskiego trafił Chawkat, który z bliska sfinalizował dogranie z bocznego sektora boiska. W 81 minucie znów mieliśmy remis. Po faulu na Sidorczuku, rzut karny wykorzystał Kuziel. Dwie minuty później Okocimski zadał decydujący cios. Po dośrodkowaniu w pole karne Jarmuty, dwóch jej obrońców zderzyło się w powietrzu, z czego skorzystał Kuliszewski.

- Myślę, że remis nie byłby krzywdzący dla żadnej ze stron. Po raz kolejny w łatwy, a nawet kuriozalny sposób traciliśmy gole. Szkoda, bo korzystny wynik wlał by w nas trochę optymizmu przed rundą rewanżową. Teraz mamy 3 miesiące by pewne rzeczy przeanalizować, przemyśleć i podjąć decyzje – ocenił trener Jarmuty.

***

Wolania Wola Rzędzińska – Lubań Maniowy 1:0 (0:0)

Lubań: Świerad – Firek, Chlipała, Zawiślan – Noworolnik (70 M. Sikora), Pluta, mrówka, Jandura (87 Jazgar), P. Duda – Magdziarczyk (65 Wróble), Kasperczyk.

Po rezygnacji Grzegorza Hajnosa, zespół Lubania przejął duet Paweł Batkiewicz – Adrian Ligienza. Mecz rozstrzygnął się w 70 minucie kiedy gospodarze po kontrataku zdobyli jedynego w tym spotkaniu gola.

- Mieliśmy swoje problemy. Z różnych względów brakowało w naszym składzie pięciu zawodników. Byliśmy jednak dobrze przygotowani do tego meczu. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie, bo Wolania ma świetną końcówkę rundy. Gospodarze niczym jednak nas nie zaskoczyli. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Byliśmy jednak nieskuteczni, a rywal po jednej z kontr, zdobył gola jak się okazało na wagę zwycięstwa. Nie załamujemy się. Musimy z tej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski przed rundą rewanżową – ocenił Batkiewicz.