Szkoleniowiec Tauron Podhala Nowy Targ podsumował dotychczasowe występy zespołu w rozgrywkach Polskiej Ligi.
O serii porażek.
- Chciałbym przede wszystkim podziękować naszym kibicom, których - mimo tak złych naszych wyników - zdecydowana większość okazuje nam wsparcie. Naprawdę to dla nas bardzo ważne w tym trudnym okresie. Bardzo za to dziękujemy i prosimy o więcej. Chcę oczywiście przeprosić za te wyniki, ale my naprawdę mamy najniższy budżet, my naprawdę mamy najmłodszą drużynę i najmniej obcokrajowców. Jest jednak w każdym z nas olbrzymia determinacja do pracy i wierzę, że z czasem przyjdą jej efekty i damy naszym kibicom choć male powody do radości. Mówi się, że wygrywa drużyna, przegrywa trener. Jeżeli trzeba mogę się pod tym podpisać. Biorę odpowiedzialność za wyniki i jeżeli już, to niech krytyka spadnie na mnie.
O polityce kadrowej
- My tutaj w klubie począwszy od zawodników, przez nas trenerów a na działaczach skończywszy bardzo mocno przeżywamy ten trudny czas, ale ja przypomnę konferencję prasową wiosną, gdzie jasno nakreśliliśmy plan działania na ten sezon i tego się trzymamy. Aktualnie mamy w składzie 12 młodych chłopaków, z czego połowa debiutuje w tym sezonie w ekstraklasie. A pozostali we wcześniejszych sezonach grali mało albo w ogóle. Ci chłopcy każdego dnia bardzo ciężko pracują, ale pewnych rzeczy nie są w stanie na dzisiaj przeskoczyć. Ja nie mówię, że za rok czy dwa oni będą grać na dużo wyższym poziomie. Na razie dostają szansę, a czas pokaże czy i ilu zrobi na tyle postęp, by móc grać z powodzeniem na poziomie ekstraklasy. Na dziś optymistyczne jest to, że Ci młodzi chłopcy którzy są w pierwszej drużynie, między meczami ekstraklasy zasilają zespół w pierwszej lidze i tam grają jak profesowie. Wyróżniają się na tle rówieśników. Dlatego prosimy o cierpliwość. Myślę, że czas gra na korzyść tych młodych chłopaków. Z czasem nabiorą doświadczenia i powinno być lepiej. Mocno w to wierzymy.
O kontuzjach…
- Los nas wyjątkowo nie oszczędza. Z zespołu który mieliśmy w trakcie okresu przygotowawczego, wypadli Ci na których nasza gra w dużej mierze się opierała czyli Nowożyłow i Neupauer. Potem jeszcze Worwa i Wielkiewicz doznali kontuzji. Posypały się nam wszystkie formacje, które mieliśmy ułożone i które w okresie przygotowawczym prezentowały się bardzo obiecująco. To samo tyczy się gier w liczebnych przewagach. Musimy ratować się zawodnikami, którzy nie mają w tym doświadczenia i wygląda to jak wygląda.
O odejściach Franka i Pugołowkina
- Franek w sparingach wyglądał bardzo dobrze. Jednak i na niego źle wpłynęły te roszady, które musieliśmy dokonać ze względu na ubytki kolejnych zawodników. Przyszedł do nas i powiedział, że chce odejść do drużyny, w której będzie walczył o wyższe cele. Z niewolnika nie ma pracownika, więc zgodziliśmy się na rozwiązanie kontaktu. Co zaś tyczy się Pugołowkina to powiem krótko: nie spełnił naszych oczekiwań. Chcemy kogoś sprowadzić w ich miejsce, ale warunki jakie możemy dzisiaj zaoferować nie są w żaden sposób konkurencyjne, więc o pozyskanie wartościowego obcokrajowca jest bardzo trudno, ale próbujemy.
Notował: Maciej Zubek
Komentarze obsługiwane przez CComment