IMG 0905

W niedzielnym, derbowym spotkaniu rozgrywek grupy wschodniej 4 ligi Wierchy Rabka – w pełni zasłużenie – pokonały na własnym boisku Watrę Białka Tatrzańska.

Wierchy Rabka - Watra Białka Tatrzańska 3:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Pazurkiewicz 49 z karnego, 2:0 Dara 60, 2:1 Grądziel 67, 3:1 Kęska 90+3.
Wierchy: Zhuk – Witek, Jeziorski, Dara (88 Myrda), Dudek, Pazurkiewicz, Misiura (61 Kościelniak), Majeran, Czubin (75 Kęska), Banik (68 Florek) - Lutsenko.
Watra: Kudła- Kuchta, Maciasz, Ł. Młynarski, Uwakwe (46 Łukaszczyk), Mroszczak, Grądziel, Sławecki, Masłowski, Klóska (55 Zuiev) – Kuc (46 M. Młynarski)
Sędziował: Przemysław Przybyłowicz z Gorlic.
Żółtek kartki: Witek, Jeziorski, Dara - Kuc, Ł. Młynarski, Klóska, Mroszczak.

Pierwsza połowa bez bramek, z wyraźnym wskazaniem na gospodarzy, którzy jednak seryjnie marnowali okazje. W 7 minucie w pole karne Watry wbiegł Dara, oddał strzał, ale Kudła obronił. Gospodarze domagali się jeszcze reakcji sędziego wtej sytuacji, bowiem wydaje się, że w momencie oddawania strzału gracz Wierchów był popchnięty. W 15 minucie po krótko rozegranym rzucie wolnym uderzył Witek, ale ponownie Kudła skutecznie interweniował. W 20 minucie chybił Pazurkiewicz. W 29 minucie pierwszą i tak naprawdę jedyną okazję przed przerwą miała Watra. Młynarski zacentrował z rzutu wolnego przed bramkę Wierchów, tam na 5 metrze do piłki dopadł Mroszczak, oddał strzał głową, ale piłka poszybowała nad poprzeczkę. W 32 i 36 minucie oglądaliśmy kolejne dwie świetne interwencje Kudły. W obu sytuacjach na bramkę Wary uderzał Banik.

„Worek z golami” rozwiązał się po przerwie. W 49 minucie Klóska przy linii końcowej we własnym polu karnym faulował Misiurę. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Pazurkiewicz. W 60 minucie gospodarze mieli rzut wolny. Po dośrodkowaniu uderzenie Czubina Kudła wybronił, piłka jednak trafiła na 25 metr do Dary, który nie zastanawiając się huknął tuż pod poprzeczkę. W 67 minucie wreszcie składna akcji przyniosła im gola kontaktowego. Po wymianie podań z Mroszczakiem Zhuka pokonał Grądziel. W 76 minucie w swoim pierwszym kontakcie z piłką trzeciego gola dla rabczan mógł zdobyć Kęska, ale przegrał pojedynek z Kudłą. W 83 minucie Watrę od straty bramki uratował Sławecki, którzy po strzale Pazurkiewicza wybił piłkę niemal z linii bramkowej. Wierchy zwycięstwo przypieczętowały w doliczonym czasie gry. Majeran zagrał na środek pola karnego, a tam Kęska uprzedził Kudłę i przerzucił nad nim piłkę do bramki.