IMG 5543

Piłkarze Lubania Maniowy wciąż imponują formą w rozgrywkach grupy wschodniej IV ligi. Podopieczni Grzegorza Hajnosa wygrali piąte spotkanie z rzędu, ogrywając na własnym boisku drużynę z Bochnii.

Już po kwadransie gry Lubań prowadził 2:0. Wynik mecz otworzył w 8 min efektownym, bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego Brazylijczyk Da Silva. W 13 min po kontrataku prowadzenie gospodarzy – po asyście Kasperczyka - podwyższył P. Duda. W 25 min goście złapali kontakt za sprawą Brytyjczyka Lando, który wygrał pojedynek biegowy z Zawiślanem i w sytuacji jeden na jeden pokonał J. Sikorę. Wynik 2:1 utrzymał się do przerwy.

Po zmianie stron, w 62 min maniowianie odzyskali dwubramkowe prowadzenie, po solowej akcji Da Silvy, który mimo asysty kolejnych obrońców, wbiegł w pole karne i trafił w dalszy róg bramki rywala.W 73 min goście ponownie zbliżyli się na dystans jednej bramki. Po rzucie wolnym i dośrodkowaniu w pole karne Lubania, do piłki na 10 metrze dopadł Ulas i nie dał szans J. Sikorze.W 83 min P. Duda na lewym skrzydle „wkręcił” w ziemie obrońcę, dograł na 16 metr do Jandury, ten odegrał do M. Sikory, który opanował pikę na 5 metrze i przytomnie uderzył obok Szydłowskiego.W 86 min J. Sikora faulował Lando, a rzut karny wykorzystał Łyduch. W doliczonym czasie gry do bramki Bocheńskiego trafił Hagowski, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. 

- Cieszymy się ze zwycięstwa, szczególnie że odkąd jestem trenerem Lubania to jeszcze z klubem Bochni nie wygraliśmy. Ten mecz potwierdził że to dobry zespół, poukładany taktyczne, szczególnie w defensywie. Szkoda prostych błędów, po których traciliśmy gole, a których powinniśmy unikać. To powodowało, że przeciwnik cały czas był w grze. Najważniejsze jednak, że wygrywamy i teraz już myślimy o kolejnych meczach – ocenił trener Lubania, Grzegorz Hajnos.

Lubań Maniowy – Bocheński KS 4:3  (2:1)

Bramki: 1:0 Da Silva 8, 2:0 P. Duda 13, 2:1 Lando 25, 3:1 Da Silva 62, 3:2 Ulas 73, 4:2 M. Sikora 83, 4:3 Łyduch 86 z karnego.

Lubań: J. Sikora ŻK  – D. Firek ŻK, Górecki (88 Hagowski), Zawiślan – Pluta, Jandura, Sydorczuk (55 M. Sikora), Nowrolnik ŻK (55 D. Duda ŻK) – P. Duda, Kasperczyk (65 Offei, 80 Dziedzic), Da Silva.

Bocheński: Szydłowski – Świętek, Chlebek ŻK, Mazur, Kasprzak – Rachwalski, Ulas (76 K. Sikora), Łyduch ŻK, Tabor ŻK (65 Kleszcz), Pawłowski (70 Musiał) – Lando.

Sędziowała Magdalena Syta.  

bt wierchy rabka 750x200 1