YIP06142

PIŁKA NOŻNA. Piłkarze Podhala Nowy Targ kontynuują, trwającą od początku sezonu, serię zwycięstw – w dodatku bez straconej bramki - w rozgrywkach grupy IV 3 ligi. Tym razem o sile nowotarżan przekonała się drużyna KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.

Po pierwszej połowie Podhale prowadziło 1:0. I było to prowadzenie całkowicie zasłużone, bo choć z gry długimi momentami było to wyrównane spotkanie, to jednak jeżeli chodzi o bramkowe sytuacje to w tej odsłonie mieli je tylko nowotarżanie.

Wykorzystali jedną. W 36 min Michał Grunt – notabene były zawodnik KSZO – przejął w polu karnym przyjezdnych zagraną z głębi pola piłkę, nawinął na 11 metrze Damiana Mężyka i ładnym technicznym strzałem trafił w górny róg bramki.

Ponadto w 22 min po dośrodkowaniu Dawida Witkowskiego, główkował Damian Lepiarz, ale wprost w ręce dobrze ustawionego Karola Szymkowiaka. W 30 min z kolei – po rzucie rożnym - uderzenie głową Daniela Wajsaka w niewielkiej odległości minęło bramkę gości, podobnie jak strzał z 18 metra Jarosława Potońca z 43 min. Jeżeli chodzi zaś o ofensywne poczynania przyjezdnych w tej części gry, to poza szarżą Wojciecha Trochima – który koniec końców stracił piłkę - specjalni nie zazgrozili oni w tej części gry bramce Podhala. 

Druga połowa to już rosnąca z każdą minutą dominacja przyjezdnych. Już w pierwszych sekundach golkiper Podhala musiał dwukrotnie interweniować: po mocnym strzale z dystansu Trochima i tzw. centro strzale Szymon Stanisławskiego. W 62 min od utraty gola nowotarżan uratowała poprzeczka, w którą trafił Kacper Ziółkowski. W 65 min piłka wpadła do bramki Podhala, ale arbiter dopatrzył się faulu jednego z zawodników gości i gola nie uznał. W 74 niemal w identycznych okolicznościach arbiter anulował gola zdobytego przez Podhale, odgwizdując nieczyste zagranie Lepiarza. W 78 min kolejny raz z dystansu próbował Trochim, ale trafił tylko w boczną siatkę. W 83 min natomiast po drugiej stronie boiska nieznacznie z 25 metra pomylił się Grzegorz Janiczak

W końcówce rywale jeszcze desperacko próbowali coś zdziałać, ale defensywa Podhala spisywała się bezbłędnie. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry goście głośno domagali się rzutu karnego, ale zdaniem arbitra to ich gracz (Stanisławski) faulował nowotarskiego bramkarza. 

Podhale Nowy Targ – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Grunt 36.

Podhale: Styrczula – Witkowski (71 Mizia), Lewiński, Wajsak, Tonia – Nawrot, Janiczak, Mianowany (81 Dudek), Potoniec – Lepiarz ŻK, Grunt (60 Mrówka ŻK).

KSZO: Szymkowiak – Głaz, Kraśniewski ŻK, Mężyk, Ziółkowski – Zaklika ŻK, M. Kaczmarek CZK 90+6, Imiołek (65 Paluch), Trochim ŻK, P. Kaczmarek – Stanisławski ŻK.

Sędziował: Gerard Gawron z Mielca. Widzów: 150 

Tekst. Maciej Zubek

fot. Maciej Gębacz