PIŁKA NOŻNA. Po trzech porażkach w trzech pierwszych meczach rozgrywek grupy wschodniej 4 ligi piłkarze Watry Białka Tatrzańska wreszcie doczekali się zwycięstwa. Białałczanie pokonali 3:1 na własnym boisku Rylovie Rylowa.
Watra Białka Tatrzańska – Rylowa 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Dudek 13, 1:1 Ostrowski 47, 2:1 Mroszczak 74, 3:1 Dudek 81.
Watra: Kudła – Kuchta, Bałos ŻK (82 Rabiański), Terentiew, Kostrzewa (69 Łukaszczyk) – Kurnyta, Kwiędacz (64 Thoma), Mroszczak, Lichacz (58 Stopkay), Dudek ŻK – Cicman.
Rylovia: Baran ŻK – Kamysz, Ostrowski, Gurgul (46 Górak), Bachula ŻK - Łucarz (46 Pulak), Caban (80 Pukal), Sikora, T. Wojewoda (71 A. Wojewoda), Skrzyński (85 Dziedzic) – Sumara.
Sędziował: Bartłomiej Noga z Wadowic.
Jak padły bramki
1:0 13 min – w zamieszaniu podbramkowym najszybciej odnalazł się Dudek i otworzył wynik
1:1 47 min – po rzucie rożnym, Ostrowski trafia głową do bramki Watry
2:1 74 min – Kurnyta dośrodkowuje, a Mroszczak celnie główkuje.
3:1 81 min – ładna, kombinacyjna akcja, którą uderzeniem z narożnika pola karnego finalizuje Dudek.
- Powinniśmy ten mecz zamknąć w pierwszej połowie, którą powinniśmy wygrać różnicą kilku bramek. Ta nieskuteczność zemściła się na początku drugiej połowy. Stracony gol, wprowadził trochę nerwowości w nasze poczynania, ale cieszy to, że potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa. Najważniejsze że „odpaliliśmy” i teraz powinno być już tylko lepiej – przyznał po meczu grający prezes Watry, Andrzej Rabiański.
Komentarze obsługiwane przez CComment