klingenthal2 2021 12 10 11 35 41

Kamil Stoch niestety nie przystąpił do niedzielnej rywalizacji. Powodem jest zdrowie. Z kolei Paweł Wąsek został zdyskwalifikowany. Aleksander Zniszczoł nie uzyskał awansu do serii finałowej. Piotr Żyła zakończył niedzielne zmagania na 14. miejscu. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi, za nim norweski dublet: Daniel Andre Tande i Marius Lindvik.

PZN poinformował, że Kamil Stoch przechodzi ostre zapalenie zatok. Lekarz wraz z trenerami podjęli decyzję o wycofaniu skoczka z konkursu. 

- Niestety, Kamil nie będzie startować. W nocy już praktycznie nie spał. Rano już w zasadzie nie mógł skinąć głowy, bo czuł, że mu eksploduje. Po konsultacji z lekarzem zdecydowaliśmy o wycofaniu ze startu. Powiedział, że absolutnie nie może skakać. Nie jest to covid, miał robiony test i jest negatywny. Kamil już przyjechał do Klingenthal czując te zatoki. W sobotę było dużo emocji, te emocje puściły i "puściły" też zatoki. Dzisiaj wyglądał okropnie. Było widać, że jest bardzo źle - poinformował Adam Małysz, dyrektor polskich skoków narciarskich. 

Jednak to nie koniec złych wiadomości. Paweł Wąsek został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Szkoda, bo wylądował na 121 m, co dawało spore szanse na awans do drugiej serii. Jakby tego było mało, tuż przed startem naszemu zawodnikowi pękła gumka od gogli. Dodatkowy stres, bo trzeba było je natychmiast wymienić. 

Aleksander Zniszczoł nie przebrnął do finałowych skoków. 110,5 m to zdecydowanie za mało (42. lokata). Piotr Żyła był średnio zadowolony ze swojego skoku. 124 m dało mu jednak pewny awans i 14. miejsce po pierwszej serii. Drugi skok dłuższy o 5 m. Warunki bezwietrzne. Finalnie zachował swoje miejsce i zakończył niedzielny konkurs na 14. pozycji.

Konkurs z małymi utrudnieniami dla zawodników - tory bez rożków odprowadzających wodę, padający deszcz ze śniegiem, gęsta mgła, za nisko ustawiona belka w pierwszej serii. Trzeba przyznać, że Norwegowie całkowicie zdominowali pierwszą 10. najlepszych. Co prawda, Japończyk okazał się liderem, ale pięć kolejnych miejsc należało do Skandynawów.