NOWY TARG. Garby, zakręty profilowane, odnogi, alternatywne linie przejazdu, pętla z możliwością jazdy w obu kierunkach – to wszystko przez dwa dni zostało pokryte warstwą asfaltu. Koparko-spycharka działała nawet w niedzielę. W sąsiedztwie miasteczka rowerowego przy ul. Sikorskiego powstaje pumptrack: kolejna atrakcja dla deskorolkarzy, rolkarzy, śmigających na hulajnogach. I oczywiście wyższa szkoła jazdy dla rowerzystów.
Przetarg na wykonanie pumptracka miasto ogłosiło w sierpniu, a obiekt ma być gotowy do końca roku. Chyba, że aura mocno przeszkodzi firmie w ukończeniu toru. Ale w tej chwili do zrobienia zostało już niewiele.
Obok toru usytuowane będą ławki, tablica informacyjna, kosze na śmieci. Przewidziano też stację obsługi rowerów.
Stworzenie pumptracka umożliwiło dofinansowanie uzyskane z marszałkowskiego projektu Małopolska Infrastruktura Rekreacyjno-Sportowa, w wysokości 124 tys. 660 zł. Koszt całego zadania jest jednak wyższy, bo sięga 400 tys. Różnicę, czyli większą część wydatków związanych z budową toru, pokrywa miasto.
W niedalekim sąsiedztwie, bo w Poronienie, powstał pumptrack składany z gotowych elementów. Nowy Targ – wzorem Słowaków – buduje tor ziemny, podobny jak np. w Białej Spiskiej. Pumptracki ma już wiele większych miast. Stolica Podhala nie będzie teraz od nich gorsza.
Następna atrakcja planowana w tym rejonie to skatepark. Zapytanie ofertowe Urzędu Miasta już zostało ogłoszone.
Fot. Anna Szopińska
Komentarze obsługiwane przez CComment