Ratownicy nocą sprowadzali dwóch taterników. Kolejnych trzech śmigłowcem przetransportowali w niedzielę w okolicach południa.
Ratownicy TOPR po godz. 18 w sobotę 27 marca zostali zaalarmowani o grupie pięciu ratowników, którzy utknęli w trudnym terenie w rejonie Kazalnicy Cubryńskiej.
- Po skończeniu drogi wspinaczkowej podczas zjazdu stał się wypadek – informuje Edward Lichota, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Jeden z taterników podczas próby zjazdu poranił sobie łydę rakiem - dodaje.
Niestety rana i krwawienie było na tyle poważne, że niezbędna była pomoc ratowników. Kilkunastu toprowców zniosło rannego taternika do schroniska przy Morskim Oku. Akcja zakończyła się ok. godz. 3 w nocy.
Pozostałych trzech taterników podjęło decyzję o przeczekaniu nocy. Niestety nad ranem warunki pogodowe nie pozwoliły na dotarcie do pozostałej trójki śmigłowcem, który musiał zawrócić. Ratownicy wysłali kolejną ekipę w tradycyjny sposób.
- Kiedy pogoda się poprawiła ratownicy podjęli ponowną próbę dotarcia śmigłowcem i przy użyciu dźwigu taternicy zostali wciągnięci na pokład - zaznacza Edward Lichota.
fot. Marcin Szkodziński / archiwum
Komentarze obsługiwane przez CComment