P3860337LUDŹMIERZ. Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny to największa spośród dorocznych uroczystości religijnych w ludźmierskim Sanktuarium. Tego roku również potwierdziło to tłumne przybycie wiernych na odpustową sumę.

Charakteru temu świętu nadaje góralskie odzienie wielu pielgrzymujących do Ludźmierza z szerokiego Podhala, Spiszu, Orawy, Pienin. Stałym elementem jest też obecność kompanii reprezentacyjnej 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, parlamentarzystów, samorządowców, Rycerzy Kolumba, również oprawa muzyczna orkiestry dętej, muzyki i śpiewających dziewcząt z ludźmierskiego zespołu. Pocztów sztandarowych stanęło przed ołtarzem polowym ponad dwadzieścia, w tej liczbie nawet poczet górniczy, ze św. Barbarą na sztandarze.

P3860376

W południowym skwarze więdły wiązanki i naręcza kwiatów przyniesione i święcone na pamiątkę przekazu, że apostołowie w miejscu, gdzie spodziewali się znaleźć ciało Bożej Rodzicielki, znaleźli żywe kwiaty.  Zioła poświęcone w tego dnia za pośrednictwem Maryi miały zyskiwać moc leczniczą, chronić od chorób i zarazy.

P3860387

Dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny został co prawda ogłoszony 1950 r., przez papieża Piusa XII, ale jego kult jest znacznie starszy, wielowiekowy. Inspirował powstanie wielu świątyń i dzieł sztuki oraz aktów oddania w opiekę.  

Odpustowej koncelebrze na ołtarzu polowym przewodniczył abp Marek Jędraszewski. Jego obszerna homilia przypominała o hołdzie oddawanym Maryi przez wiele pokoleń wiernych, zarazem zachęcała, „(…) byśmy rozumieli dzięki Niej, jak wspaniały jest człowiek, do jak wielkich rzeczy przeznaczony”.

P3860310

- Humanizm polega na tym, by uczyć się człowieczeństwa, patrząc na Nią – Niewiastę, która tak pięknie, choć nie bez cierpień i trudów, przeszła przez tę ziemię – mówił hierarcha.

Podążając śladem wizji z Apokalipsy, kreślił obraz „wiecznego zmagania humanizmu z antyhumanizmem”, tak wyraźnie objawiony również 101 lat temu, kiedy „po trupie białej Polski miał przejść triumfalny pochód bolszewickiego ateizmu”. Cały naród – z pomocą boską - znalazł jednak siłę, by przeciwstawić się tej wizji.

Nie brakło w homilii metropolity również odniesień do dzisiejszej sytuacji, kiedy „smok barwy ognia” przybiera postać „neomarksistowskiej ideologii, podważa role mężczyzny i kobiety, deprawuje dzieci w przedszkolach”.

- Pod presją stoi też Sejmik Małopolski, który – jeśli zdecyduje się na obronę wartości przed LGBT – straci niemało środków z Brukseli – mówił arcybiskup. – Ale wolność ma swoją cenę. To Bóg ostatecznie jest Panem ziemi i historii.

P3860429 

W Ogrodzie Różańcowym upał panował taki, że ludzie chronili się albo pod parasolami, albo w cieniu drzew na obrzeżach i na kościelnym dziedzińcu. Wytrzymać taki upał w "bukowych" portkach czy w mundurze i rękawiczkach było nie lada sztuką. Niektórzy przyjechali na odpust konno – w „półkoskach” i powozach. Część samochodowego parkingu była zajęta właśnie przez kopytny transport. Za sanktuaryjnym murem od wczesnego rana – jakby osobnym nurtem - toczyło się życie odpustowych kramów.

A czy ludźmierskie przesłanie arcybiskupa Jędraszewskiego trafi do sumień radnych Sejmiku – okaże się wkrótce.  

Fot. Anna Szopińska