Sześciu strażników granicznych - na co dzień pełniących obowiązki służbowe w Placówce SG w Zakopanem - zaangażowało się w akcję „Świderki Challenge”, pomagając w czasie wolnym od służby przy budowie nowego domu dla nieuleczalnie chorych dzieci.
Kilka miesięcy temu Podhale obiegła nowa akcja pomocy – „Świderki Challenge”. To akcja zainaugurowana przez strażaków z jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem. Chodzi o pomoc przy budowie nowego domu dla rodziny Świdrów z Białego Dunajca, która wychowuje trójkę nieuleczalnie chorych dzieci.
Wszyscy chętni do pomocy codziennie rano spotykają się, ustalają harmonogram pracy i ruszają do działania. Pomóc może każdy. Choroba tych dzieci postępuje, przy łóżeczkach jest coraz więcej sprzętu medycznego, a potrzeba do tego miejsca, dlatego wybudowanie domu jest tak istotne.
To już kolejna akcja kiedy ekipa mundurowych z Zakopanego angażuje się w akcje charytatywne. Cały czas wspierają zbiórkę nakrętek dla Lenki Cholewy, brali udział m.in. w wyzwaniu #GaszynChallenge, a przy Placówce Straży Granicznej w Zakopanem działa Klub Honorowych Dawców Krwi, który wielokrotnie uczestniczył w licznych zbiórkach krwi.
Rodzina Świdrów z Białego Dunajca potrzebuje nowego domu. Ich życie bowiem koncentruje się niemal całkowicie na opiece nad trójką chorych dzieci. Paulina i Piotruś mają po dwa latka, a Dawid - 5 lat. Rodzina Świdrów ma także jeszcze 11-letnią zdrową Natalię, która pomaga rodzicom przy opiece nad chorym rodzeństwem. Dzieci są chore na nieuleczalną chorobę Zespół Leigha. Choroba ta uwidoczniła się u dzieci, gdy miały po pół roku. Choroba jest nieuleczalna, nie ma na nią lekarstwa. Dzieci nie mogą zostać nawet na sekundę same, ponieważ w każdej chwili mogą przestać oddychać.
Rodzina obecnie mieszka w dwóch pokojach na piętrze. Za każdym razem dzieci trzeba znosić z całym sprzętem medycznym po stromych schodach. Dlatego pojawił się pomysł, żeby koło ich domu dobudować nowy - który ułatwiłby życie rodzinie. Tam, by ich dzień koncentrował się głównie na parterze budynku. Z uwagi jednak na fakt, że rodziny nie stać na budowę nowego domu samodzielnie, z pomocą ruszyli ludzie dobrej woli. Każda para rąk się liczy. Ruszyła także pomoc od wielu firm z Podhala.
źródło: KOSG
Komentarze obsługiwane przez CComment