23NOWY TARG. Za nami już dwie edycje miejskiej gry terenowej. W pierwszą niedzielę letniej akcji organizowanej przez nowotarską grupę Gry Terenowe i Miejski Ośrodek Kultury, zespoły przeniosły się w lata dwudzieste, by – mimo deszczu – ruszyć tropem przemytników.

Grupy wcieliły się wtedy w role detektywów spieszących z pomocą FBI, by doprowadzić do ujęcia przestępców. Miniona niedziela była z kolei pełna przygód wzorowanych na historiach Indiany Jonesa.  

- Podczas remontu parku miejskiego budowlańcy znaleźli dziwną tablicę, ale nie chcieli, żeby konserwator zabytków im przerwał pracę, więc ją zakopali z powrotem – opisuje scenariusz Daniel Sikorski, organizator, z grupy Gry Terenowe Nowy Targ. - Zespół tę tablicę odnalazł i dowiedział się, że na terenie parku jest ukryty ametystowy sokół, który daje mądrość i zdrowy umysł do końca życia. Skuszeni taką perspektywa członkowie grupy wyruszyli na poszukiwanie, podczas którego zmierzyli się z różnymi zadaniami: umysłowymi, zręcznościowymi, trochę też wysiłkowymi.  

P3830939

Wyzwanie odnalezienia magicznego ametystu podjęło 10 zespołów – od 2 do 5 osób w grupie. Nadprogramowe punkty zbierały one za przebranie się lub wykonanie dodatkowych zadań. Czekało też na nich kilka innych rzeczy ukrytych w obszarze parku. W najbliższą niedzielę gra „Szpieg nigdy nie śpi” pozwoli poczuć klimat zimnej wojny i walki wywiadów. Udział zespołów – czy to rodzinnych, czy towarzyskich, każdemu z uczestników pomaga rozwijać wyobraźnię, analityczny zmysł i detektywistyczne zdolności. A dodatkowy bodziec to nagrody.

P3830950

- W tym roku wśród naszych sponsorów jest np. firma Neonet, która przekazała ponad 2 tys. zł na nagrody – anonsuje Daniel Sikorski. - Są to m.in. głośniki bezprzewodowe, butelki filtrujące, opaski MI BAND 4. Mamy też upominki w postaci filmów pendrive’ów, długopisów, opasek na rękę, uchwytów do telefonu. Mamy również rzeczy z Urzędu Miasta, ponieważ naszą imprezę objął honorowym patronatem burmistrz.   

Każda kolejna odsłona gry rozpoczyna się w parku, w samo południe. Obowiązują wcześniejsze zapisy. W tę zabawę warto się włączyć.

Fot. Tomasz Szlaga (MOK) i asz